Nieszczęśliwie skończyła się wczorajsza, nocna eskapada dzików do naszego miasta. Kilka młodych osobników niestety straciło życie pod kołami samochodów. Policja apeluje o zachowanie uwagi.
We wtorek, 13 października, o godz. 20.30 w Bochni na ul. Wiśnickiej doszło do niecodziennego wypadku, niestety ze skutkiem śmiertelnym.
Mężczyzna jadący w kierunku Nowego Wiśnicza samochodem dostawczym marki Fiat Ducato, w momencie dojeżdżania do ul. Pagórek zauważył przed sobą watahę młodych dzików wraz z matką. Mimo gwałtownego hamowania pod koła trafiło kilka z nich . Wystraszona locha uciekła z pozostałym potomstwem w kierunku Dołuszyc.
– Kierowca na miejsce wezwał policję oraz powiadomiono pracowników koła łowieckiego, którzy zabrali warchlaki. Na miejscu znaleziono pięć nieżyjących już młodych zwierząt. Według oświadczenia kierowcy trzy z nich zostały potrącone już wcześniej przez inne nieznane pojazdy i prawdopodobnie pochodziły z innego stada. Samochód został uszkodzony w części przedniej – informuje Leszek Machaj, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bochni.
Jak widać, wypadki chodzą nie tylko po ludziach. Warto pamiętać, że na trasie do Nowego Wiśnicza mogą pojawiać się na drodze zwierzęta leśne, o czym przypominają też stosowne znaki drogowe.
Szkoda zwierząt, a sama sprawa wydaje mi się w sam raz dla bocheńskiej Policji.