Bochnia ma się niebawem doczekać 28 km nowych szlaków turystycznych. Ma to otworzyć Miasto Soli na rowerowy świat, łącząc go z europejską magistralą prowadzącą z Francji na Ukrainę. Jednym z głównych elementów pomysłu jest odnowa zdegradowanego terenu zwanego kolejką.
Rowerzyści nie kryją, że obecnie po Bochni nie jeździ się zbyt łatwo. Są wąskie ulice, nie ma wydzielonych pasów, kontrapasów. Trzeba pomyśleć o ścieżkach rowerowych i miejscach do wspólnego spędzania czasu, które łączyłyby się ze sobą w całość. Często jest tak, np. w Krakowie, że jest ścieżka rowerowa, która się kończy i nagle jest zakaz jazdy na rowerze. I co wtedy, mam sobie ten rower wziąć na plecy? Bo nie bardzo wiadomo, co z nim zrobić. Więc ścieżki powinny być bardzo przemyślane – mówi jedna z rowerzystek.
Zdaniem Rafała Kłosowskiego, autora projektu budowy parkingów rowerowych w ramach Budżetu Obywatelskiego, Bochnia ma rowerowy potencjał do wykorzystania. Jest miastem urozmaiconym topograficznie, są tereny płaskie i pagórkowate. Natomiast obecnie Bochnia jest miastem niebezpiecznym dla rowerzystów. Ulice mamy wąskie, średniowieczny układ urbanistyczny i gęsta zabudowa trochę nam przeszkadza. Samochodów mamy coraz więcej, na każdej ulicy są parkingi, jedynie z wyjątkiem ul. Wąskiej. Wyznaczenie kontrapasów jest w tym momencie niemożliwe, przynajmniej w centrum – zauważa.
W ostatnich latach w mieście wybudowano 1,7 km ścieżek rowerowych: wzdłuż obwodnicy północno-zachodniej oraz ul. Wiśnickiej. Powstał też szlak Salina Cracoviensis łączący Bochnie i Wieliczkę. Teraz magistrat ma ambitne plany rozbudowy rowerowej infrastruktury.
Założenia są takie, aby dawna kolejka stanowiła miejsce węzłowe, które integrowałoby szlaki turystyczne: zarówno rowerowe, jak również piesze i spacerowe. Jest to inspiracja pomysłem pana Piotra Langera. Chcielibyśmy, aby strudzony pedałowaniem rowerzysta, strudzony piechur, zatrzymał się w przestrzeni kolejki, która w tej chwili jest zdegradowana. Jest to obszar poprzemysłowo-pokolejowy, chcemy zrobić jego rewaloryzację – mówi Adam Piskór zajmujący się w UM tematyką rewitalizacji i pisaniem projektów.
Jednym z elementów przedsięwzięcia ma być szlak zwany „Tour de kopalnia”. Połączy on śródmieście Bochni oraz kopalnię z europejską magistralą rowerową Eurovelo 4. Prowadzi ona od Francji przez Polskę aż do Ukrainy. Bochnia miałaby być z nim połączona poprzez szlak Salina Cracoviensis. W tym celu na terenie miasta musi być wykonanych ok. 6 km wytyczonych tras turystycznych, które objęłyby śródmieście Bochni i stanicę rowerową, „bike stop” [miejsce obsługi dla rowerzystów – przyp. PM] na terenie zrewitalizowanej kolejki. Tam też integrowalibyśmy szlaki piesze. Wytyczone są trzy szlaki piesze tematyczne: św. Kingi, św. Barbary i św. Mikołaja*, to też jest ok. 6 km. Jest jeszcze pomysł na tzw. Koronę Bochni, mam tu na myśli szlaki spacerowe wokół śródmieścia, m.in. po bocheńskich wzgórzach, jak Krzęczków czy Uzbornia – opowiada Adam Piskór.
Cały projektowany system szlaków ma mieć w sumie 28 km. Na terenie samej kolejki zaplanowano 750 metrów ścieżki rowerowej i stanowiska do wypoczynku: wiaty, ławki, tablice informacyjne, a także urządzenia rekreacyjne, jak siłownia i plac zabaw. Oprócz tego punkt naprawy rowerów, podstawowa infrastruktura. Cały teren oświetlony, zintegrowany ze śródmieściem. W tym momencie jest on dostępny dla mieszkańców, ale w ograniczonym zakresie. Robimy to nie tylko dla turystów, ale również dla mieszkańców.
Jest to bardzo potrzebne, bo to najpopularniejszy szlak rowerowy w kierunku Puszczy Niepołomickiej, dzięki niemu omija się ruchliwe ulice i można kierować się w stronę Raby i dalej Puszczy. Teraz mamy tam zwykłą szutrową drogę, gdzie jest pełno szkła, gałęzie, kamienie. Nie jest to ani przyjemne, ani bezpieczne, szczególnie dla rodzin z dziećmi – mówi Patryk Salamon, miłośnik jazdy na rowerze. Pamiętam z dzieciństwa, że chodziliśmy tam na ogniska. Można tam było spotkać pijaków i różny inny element – dodaje Rafał Kłosowski.
Na początku nowego roku władze Bochni chcą złożyć wniosek o dofinansowanie na realizację zarysowanych planów. Gmina przeszła ocenę formalną i merytoryczną tzw. karty projektu. Aby mieć pozwolenie na budowę części inwestycyjnej, w tej chwili powstaje dokumentacja kosztorysowo-projektowa, która musi być integralną częścią wniosku. Bo samo wytyczenie szlaku nie wymaga pozwolenia na budowę – mówi Adam Piskór.
Miasto spodziewa się zdobyć 1 mln zł, co stanowiłoby 65 procent wartości inwestycji.
——————-
*
Trakt „Święta Kinga”: od nadszybia „Sutoris” do nadszybia „Campi” poprzez Planty Salinarne;
Trakt „Święta Barbara”: od nadszybia „Sutoris” do nadszybia „Campi” poprzez ul. Bernardyńską;
Trakt „Święty Mikołaj”: od śródmieścia Bochni do terenu historycznego dworca kolejowego, w ciągu ul. Konstytucji 3 Maja.