Był przystanek i zniknął. Chodzi o teren naprzeciwko dworca kolejowego w Bochni. Pasażerowie skarżą się, że wiata dająca schronienie w oczekiwaniu na autobus została usunięta. Jest to dotkliwe zwłaszcza teraz, gdy pogoda bywa kapryśna i często wieje, a także pada.
Taki stan rzeczy trwa już kilka tygodni, w miejscu przystanku stoi tylko słup z rozkładami jazdy i nie ma jakiejkolwiek informacji czy i kiedy wiata powróci na miejsce.
Przystanek powinien być, zwłaszcza teraz gdy częściej sypie śnieg i pada deszcz. Zawsze jest lepiej pod dachem. Lepiej było, jak była ta buda, jest schronienie. Człowiek przyjdzie wcześniej i czeka. A dlaczego to wzięli, to nie wiem – mówią pasażerowie.
Jak ustaliliśmy w bocheńskim magistracie, wiata z ul. Poniatowskiego została zabrana do remontu. Zniknęły również trzy inne: z ulic Proszowskiej, Chodenickiej i Brzeskiej. Wszystkie mają być wyremontowane. W ich miejsce na dniach powinny pojawić się wiaty odnowione w poprzednich latach. Zdemontowaną wiatę naprzeciwko dworca kolejowego zastąpi ta, która wpisywała się dotąd w krajobraz pętli autobusowej na os. Niepodległości.
Miasto kupi też pięć nowych przystanków w ramach trwającego remontu ulic. Trzy z nich zostaną ustawione na ul. Brodzińskiego, a dwie na ul. Legionów Polskich.