W związku z tragicznym wypadkiem w Kopalni Rudna, uroczyste obchody święta Barbórki zaplanowane w Bochni na dzień 1 grudnia nie odbędą się. Przeniesiono je na inny termin.
29 listopada wieczorem w Kopalni Rudna na Dolnym Śląsku doszło do wstrząsu. Według aktualnych doniesień, zginęło czterech górników, a kolejnych czterech jest poszukiwanych. W akcji ratowniczej bierze udział 45 osób.
W związku z tymi wydarzeniami, bocheńskie obchody Barbórki są przeniesione na 27 grudnia. Program uroczystości nie ulegnie zmianie.
Podziemne katastrofy nie omijały też bocheńskiej kopalni soli. W XIX wieku miał miejsce trwający kilka miesięcy pożar, w którym zginęło 12 górników. W latach 1949 i 1964 miały miejsce wybuchy metanu. W obu tych wypadkach zginęło 6 górników. Dlatego górnicy od wieków wykazywali się dużą pobożnością, modląc się do św. Barbary o szczęśliwy powrót, a w razie katastrofy i szybką i bezbolesną śmierć.
Średniowieczny górnik, zanim udał się w podziemia kopalni, brał udział w poniedziałkowym nabożeństwie i dopiero wtedy rozpoczynał tydzień pracy. Jeśli z jakichś powodów jakiś górnik nie wziął udziału w tym nabożeństwie, miał wolne, nikt nie chciał z nim pracować – mówi Lucjan Łysik.
Św. Barbara jest patronką dobrej śmierci i trudnej pracy. W sytuacji, kiedy człowiek żyje w obliczu wielkiego zagrożenia, jakim jest ciężka i niebezpieczna praca pod ziemią, kiedy zdarzy się zawał, wybuch metanu, kiedy człowiek jest poparzony lub poraniony, w takich wypadkach jedynym jego marzeniem jest szybka i bezbolesna śmierć. Wtedy wznosi swoją modlitwę właśnie do tej patronki – mówi Stanisław Mróz.
W 2006 r. po tragedii w Kopalni Halemba (21 listopada) bocheńska Barbórka wprawdzie odbyła się (1 grudnia), ale miała bardzo skromny wyraz. Program obejmował Mszę św., w której modlono się za dusze tragicznie zmarłych górników i dziękowano za miniony rok pracy. W Komorze Ważyn zamiast tradycyjnej biesiady miała miejsce skromna akademia.