Remonty 11 ulic w Bochni nie zakończyły się w terminie. Wykonawca miał czas do 30 listopada, tymczasem dzisiaj mamy 5 grudnia, a w kilku miejscach roboty ciągle trwają. Czy to oznacza kary finansowe dla firmy Strabag?
Prace rozpoczęły się stosunkowo późno, bo dopiero na przełomie września i października. Wszystko przez to, że Bochnia dostała dofinansowanie z tzw. schetynówek w drugim rozdaniu, znajdując się wcześniej na liście rezerwowej.
Początkowo drogowcy nie pracowali w soboty, co spotykało się z krytyką wielu kierowców. Pojawiły się też problemy w realizacji niektórych robót. Przy takiej skali remontów prawie zawsze występują tzw. prace zamienne i w takim przypadku wykonawca ma prawo do wydłużenia terminu zgłaszając ich konieczność oraz dokumentując ich wykonanie. Pobrane próbki w wielu miejscach remontowanych dróg nie odzwierciedlały tego co kryły pod sobą i w sobie warstwy dotychczasowych nawierzchni, wszyscy mieliśmy „okazję” to obserwować – mówi Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.
Wyjątkowo trudna okazała się przebudowa odcinka ul. Legionów Polskich nieopodal pętli autobusowej. Po zdjęciu asfaltu wyszło na jaw, że trzeba wymienić grunt na którym droga jest usytuowana. Problem pojawił się też na ul. Czackiego, gdzie nowy asfalt musiano zerwać, bo poziom drogi został podniesiony i groził zalewaniem posesji przez wody opadowe. Asfalt położony kilka tygodni temu zerwano.
Na razie nie zapadła decyzja, czy miasto naliczy wykonawcy kary umowne. 1 grudnia firma Strabag złożyła w magistracie propozycję przedłużenia umowy. O karach za opóźnienie będzie można mówić wtedy, kiedy przedłożona argumentacja nie znajdzie potwierdzenia w faktach i z przyczyn leżących po stronie wykonawcy, zlecone prace nie będą wykonane na czas – dodaje Andrzej Koprowski.
W tej chwili nowy asfalt jest już na większości remontowanych ulic, niewykluczone że na pozostałych pojawi się w tym tygodniu. Dzisiaj rano prace trwały m.in. na ul. Orackiej.
