Koniec zakazu ruchu na Górnym Gościńcu

Po 3,5 roku obowiązywania, znaki zakazujące ruchu na Górnym Gościńcu w Łapczycy będą usunięte, tak zdecydowali mieszkańcy. Już w chwili ich założenia krytykowali irracjonalną ich zdaniem decyzję wójta. Znaki ustawiono bowiem wtedy, kiedy korki na starej czwórce pozostały już tylko wspomnieniem.

19 znaków odstraszających kierowców pojawiło się w nietypowym momencie (kwiecień 2013): pół roku po otwarciu autostrady Szarów-Tarnów, a więc wtedy kiedy zniknęły uciążliwości związane z korkami na starej czwórce. Pod znakami zakazu ruchu zawarto informację, że nie dotyczy on mieszkańców Łapczycy, Moszczenicy i Chełmu, a także osób z identyfikatorami od urzędu gminy. Każdy z właścicieli posesji czy budynków będzie miał do dyspozycji nieograniczoną ilość identyfikatorów, które będzie mógł wręczyć. Policja będzie honorować zarówno identyfikatory już wcześniej podpisane, jak i te, które – gdy ktoś nie ma – zostaną policjantom przedstawione po fakcie, czyli po wizycie – argumentował wówczas wójt Jerzy Lysy.

Pomysł od razu spotkał się ze sprzeciwem części mieszkańców tej części wsi. To jest odcięcie ludzi od świata. Ani przyjaciele nie mogą przyjechać, ani znajomi, ani nawet z dowozem czegokolwiek. To jest największy problem, praktycznie nikt nie może wjechać oprócz mieszkańców – argumentowali mieszkańcy tej części Łapczycy w rozmowie z mojaBochnia.pl (więcej – tutaj).

Dzisiaj, z perspektywy czasu, Jerzy Lysy przypomina, że był to czas kiedy wprawdzie działała już autostrada Targowisko-Tarnów, ale ruch najcięższych samochodów nie był nią dozwolony.

Blisko rok trwała batalia gminy z Ministerstwem Transportu oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, aby umożliwić wjazd TIR-om na autostradę do Tarnowa, gdyż przez Łapczycę przejeżdżało ich około 6 tysięcy na dobę, tworząc często korki, a tym samym dochodziło do nadużywania Górnego Gościńca przez samochody tranzytowe. Pełnił on funkcję nieformalnej obwodnicy. Stąd niezbędna była ochrona życia i zdrowia mieszkańców tego rejonu Łapczycy, co nie zawsze spotykało się ze zrozumieniem nawet samych mieszkańców. Na szczęście batalia samorządowców skończyła się sukcesem i w 2014 r. autostrada do Tarnowa została udostępniona dla samochodów powyżej 12 ton. Na moment ruch w centrum Łapczycy wyraźnie zmalał, jednakże skutek braku VIATOLL-u na drodze krajowej nr 94 (tj. systemu obowiązkowej opłaty), ruch ciężkich samochodów sukcesywnie zaczyna narastać, co potwierdzają wszyscy mieszkańcy. Jeżeli za kilka miesięcy wprowadzona zostanie opłata na autostradzie dla pozostałych samochodów, istnieje realna obawa, że znowu ponad 20 tysięcy samochodów przejeżdżać będzie przez centrum Łapczycy. I wtedy znaki ograniczające ruch na Górnym Gościńcu będą znowu niezbędne – mówi dzisiaj Jerzy Lysy, ówczesny wójt gminy Bochnia.

Znaki znajdujące się na Górnym Gościńcu i ustawione przez zarządcę drogi znajdują się tam legalnie i trzeba je respektować. W przypadku ujawnienia wykroczenia w postaci niestosowania się do tych znaków Policja jest zobowiązana reagować – może to być pouczenie, mandat lub wniosek do sądu – mówi Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy bocheńskiej policji. W minioną sobotę, gdy trwało asfaltowanie ul. Brodzińskiego w Bochni i pracownicy firmy Strabag zawracali kierowców wyjeżdżających w stronę Łapczycy, niektórzy korzystali z objazdu drogą Górnym Gościńcem. Dotarły do nas głosy, że byli legitymowani przez policję.
 
Sprawdziłem mandaty nałożone w sobotę 3.12.2016 roku i żaden nie został nałożony za wykroczenie popełnione w tamtym rejonie. Nie potwierdziłem również informacji, że prowadzone były tam działania przez naszych policjantów. Oczywiście nie wykluczam, że radiowóz mógł tamtędy przejeżdżać lub interweniować jednak nie zostało to zakończone mandatem – być może pouczeniem – mówi Łukasz Ostręga.

Niedogodności związane ze znakami niebawem przejdą do historii. Decyzją zebrania wiejskiego w Łapczycy z 22 września, zakaz ruchu pomiędzy Górnym Kościołem a Bochnią zostanie usunięty. Taką zmianę poparła również rada sołecka i sołtys. Na razie urząd gminy Bochnia czeka na protokół z zebrania. Po jego otrzymaniu, znaki zostaną usunięte.

Już teraz natomiast są zdemontowane na odcinku od XIV-wiecznego kościółka kazimierzowskiego w kierunku Chełmu. Droga na zachód, która dotąd miała status wewnętrznej, została przekwalifikowana na publiczną. Podobnie droga od kościółka w kierunku centrum Łapczycy. Jedynie odcinek za cmentarzem w Chełmie w kierunku kościoła Bożogrobców pozostał drogą wewnętrzną z uwagi na istniejące tam osuwisko.

IMG_7922

Jak poinformował nas Tomasz Całka, kierownik wydziału budownictwa w urzędzie gminy Bochnia, droga na odcinku od Górnego Kościółka w kierunku Bochni nie może być przekwalifikowana na drogę publiczną, ponieważ nieuregulowane są sprawy własności działek.

Na koniec Jerzy Lysy zadaje pytanie: Jeżeli gmina Bochnia zdejmuje znaki zakazu na Górnym Gościńcu, to dlaczego władze miasta nie kazały zdjąć zakazu wjazdu na drodze z Łapczycy do centrum miasta (ul. Krakowskie Przedmieście). Obecnie wszystkie samochody kierowane są przez centrum osiedla Niepodległości, powodując dodatkowy ruch, który już teraz jest nie do wytrzymania.