W sobotę 7 stycznia w Trzcianie doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Ogień przeniósł się na więźbę dachową od komina. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Strażacy zostali zaalarmowani około godziny 18.50. Mieszkańcy (kobieta z dwójką dzieci) przed ich przybyciem opuścili dom, po pożarze zamieszkali u swojej rodziny po sąsiedzku. Dzisiaj zniszczenia oglądał rzeczoznawca (na szczęście dom był ubezpieczony), dom oglądał również elektryk pod kątem możliwości ogrzewania go piecykiem.
Mieszkanie nie jest bardzo zniszczone, strażacy starali się nie zniszczyć zanadto domu, nadpalony jest dach nad kotłownią – mówi wójt Józef Nowak. Kluczowe jest teraz uruchomienie ogrzewania, aby ściany mogły wyschnąć.
Poszkodowanej rodzinie pomaga Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Trzcianie.
Pożar w Trzcianie był już drugim, jaki strażacy zanotowali tego dnia tzw. pożarem kominowym. Również 7 stycznia o 9.22 w Zbydniowie doszło do zapalenia się sadzy w kominie. Na szczęście, w tym przypadku ogień nie zdążył zająć dachu i został ugaszony w zarodku.