Kiedy jedni nocą po prostu śpią, innym w tym czasie przychodzą do głowy „dziwne” pomysły, np.: spacery dla przyjemności po tytoń, lub spacery dla doznań estetycznych, jakie dają metale kolorowe.
Wygląda na to, że mamy w Bochni coraz więcej amatorów dobrego tytoniu i metali, co prawda nie szlachetnych, ale kolorowych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby artykuły te nie były cudze.
Wczoraj rano o godz. 5 .10 oficer dyżurny bocheńskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży na ul. Św. Leonarda. – Właścicielka kiosku RUCH powiadomiła o ujawnionym włamaniu do kiosku w wyniku, którego nieznany sprawca skradł około 20 paczek papierosów różnych marek oraz pieniądze w kwocie 100 zł – podaje Leszek Machaj, rzecznik prasowy KPP w Bochni.
Tego samego dnia złodziej, który zbił przednią szybę kiosku i zabrał z półki wystawowej papierosy, znalazł się w areszcie. Okazał się nim być 36-letni mężczyzna bez stałego adresu, czasowo przebywający w Bochni. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy i posiadał przy sobie skradzione przedmioty. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.
– W nocy odnotowano również dwa włamania do punktów skupu metali kolorowych przy ul. Trudnej i Poniatowskiego, skąd nieznani sprawcy zabrali pieniądze oraz złom metali kolorowych – informuje Leszek Machaj. Straty jakie ponieśli poszkodowani wyceniono na blisko 2000 zł. Czynności operacyjno – wykrywcze prowadzą funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KPP w Bochni.
W tej samej dzielnicy w noc z poniedzialku na wtorek przed godz. 2:00 doszlo do aktow wandalizmu.
Poczawszy od lacznika z ulica Pod Lipka az do luku ulicy Solna Gora na jezdni lezaly wywrocone metalowe kubły na smieci wraz z zawartoscia skutecznie uniemozliwiajac przejazd oraz stwarzajace zagrozenie w ruchu.
Zostaly tez wywrocone dwa pojemniki na piasek – rowniez z zawartoscia.
Przez ponad kwadrans niestety nie mozna bylo polaczyc sie z Komenda poprzez numery alarmowe 112 i 997 celem zgloszenia intewencji.
Rowniez telefoon alarmowy SM nie przekierowywal do KPP.
Dopiero kontakt przez numer stacjonarny z KPP dal efekt.
Do czasu pojawienia sie patrolu pojemniki na smieci zostaly przeze mnie usuniete na chodnik /nie bylo mozliwosci przejazdu/
O swicie zadzwonilem do KPP z pytaniem czy zostala wyjasniona sprawa braku dostepu z numerami alarmowymi. Oficer dyz. potwierdzil, ze istotnie taki problem wystepowal w nocy /szczegolowych wyjasnien nie zadalem jako ze nie bylem wowczas w stanie zagrozenia/.
Dodatkowo poinformowal ze tej samej nocy w rejonie wspomnianych ulic doszlo do uszkodzenia pojazdu samochodowego. Zapewne przez tych samych sprawcow, ktorzy mieli dosc czasu by przez nikogo nie niepokojeni dokonac czynow chuliganskich na odcinku niemal pieciuset metrow.