W Bochni potrzebny jest nowy budynek dla Zespołu Szkół Technicznych – uważa starosta bocheński. Ludwik Węgrzyn sugeruje, aby w kontekście rozwijającej się Strefy, w jej sąsiedztwie wybudować placówkę. Przede wszystkim swoją siedzibę znalazłaby w niej „Budowlanka”.
Młodzież coraz chętniej wybiera w ostatnich latach kierunki zawodowe. Widać to szczególnie podczas targów edukacyjnych. Większość stawia na technika, w których można nauczyć się konkretnego zawodu. W Bochni są trzy szkoły techniczne: tzw. „Mechanik”, „Ekonomik” i „Budowlanka”. To nazwy zwyczajowe z dawnych lat, dzisiaj już nieco mylące bo w każde ze szkół są kierunki o wiele szersze.
Zespół Szkół nr 2 w Bochni postawił w ostatnich latrach na trzy kierunki: technik organizacji reklamy, technik architektury krajobrazu, a także technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej. Te kierunki są przyszłościowe. Mając informacje od pracodawców wiemy, że poszukują oni takich pracowników i jako szkoła jesteśmy w stanie ich przygotować. Wydaje nam się, że nasi absolwenci będą mieli zagwarantowaną pracę, bo ucząc się w technikum, mają zagwarantowane praktyki zawodowe u pracodawców. Niekiedy jest tak, że te praktyki mogą mieć u swojego przyszłego pracodawcy – powiedział w rozmowie z mojaBochnia.pl przy okazji Targów Edukacyjnych w 2016 r. Marcin Kargol, wicedyrektor placówki.
Starosta Ludwik Węgrzyn chciałby, aby w przyszłości wyprowadzić „Budowlankę” poza centrum miasta w pobliże strefy przemysłowej. Problemem jest ciasny budynek i za mała sala gimnastyczna. Jeżeli chcemy poważnie traktować temat, a powinniśmy bo to zawód przyszłości, to trzeba w Bochni, najlepiej przy Strefie Przemysłowej znaleźć 1,5 do 2 hektarów terenu i wybudować nową szkołę. Bo szkoła jest doskonała w sensie ludzi w niej pracujących, mam bardzo wysoką ocenę nauczycieli, pani dyrektor i kierownictwa tej szkoły. Ale jeżeli młodzi ludzie uczą się murować w klasie w izbie lekcyjnej, to nigdy nie nauczą się tego robić dobrze.
Dzisiaj są nowe technologie, wykończeniówka musi mieć własną halę, w której będzie można budować i demontować. Mam taką wizję, aby przy przyszłym łączniku autostradowym w strefie gospodarczej spróbować teren i wybudować nowoczesny kampus dla zespołu szkół technicznych, nie tylko budowlanych, ale poszerzyłbym to do innych zawodów – mówi starosta.
Starosta zaznacza, że to jego śmiała wizja, bo póki co nie ma łącznika autostradowego. Być może powstanie on za 2-3 lata. Z kolei do 2019 r. w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej ma być gotowy zakład produkcyjny firmy Mabuchi Motor. Japoński inwestor chce zatrudnić 400 osób. Zdaniem Ludwika Węgrzyna, to również wyzwanie dla bocheńskich szkół, które powinny wykształcić kadrę dla tego pracodawcy.
Trzeba przygotować ofertę. Nie ma klasy elektromechanicznej w Bochni. Do tego zakładu nie trafią sami inżynierowie, jeżeli będzie to montaż, przy taśmie produkcyjnej muszą stanąć wykwalifikowani robotnicy. Dlatego tak to przyśpieszamy, bo „Mechanik” mógłby w sensie ekonomicznym poczekać jeszcze rok, ale my chcemy uruchamiać już w roku 2018 ze dwie takie klasy. Cała idea jest taka, żeby ci ludzie pozostali w Bochni, a nie wyjechali np. do Irlandii. Dlatego trzeba ich przygotować do tego, co będzie się w Bochni robić – uważa starosta.