Po rewitalizacji, Rynek w Bochni oraz tereny przyległe zostaną przywrócone pieszym. Ograniczony zostanie ruch samochodowy. Dwie z czterech okalających go ulic staną się deptakami, na których dominował będzie ruch pieszy (dzisiaj jest odwrotnie). Dzięki wprowadzeniu tzw. woonerfów, optycznie wielkość placu ulegnie powiększeniu. To tylko niektóre z założeń koncepcji Rynku od nowa, prezentowanego podczas warsztatów.
Nie było tajemnicą, że urzędnicy, planując rewitalizację Rynku, zamierzają wyprowadzić z niego ruch samochodowy. Trend ten jest utrzymany w zaprezentowanej podczas warsztatów: parkingi okalające dzisiaj Rynek mają zniknąć, a uzyskane miejsce zostanie oddane pieszym. Przy wschodniej pierzei zaplanowano parkingi przy ścianie Wiejskiego Domu Handlowego oraz budynku Społem PSS. Zamiast asfaltu, pojawi się nawierzchnia właściwa deptakom. Niwelacja północnej pierzei umożliwi np. rozstawienie stolików przy punktach gastronomicznych. Dzięki adaptacji skarp powstaną tzw. mikroprzestrzenie wypoczynkowe: w narożniku północno-zachodnim i północno-wschodnim pojawią się szerokie schody, na których będzie można usiąść. Woonerfami mają się również stać ulica Solna, Plac św. Kingi i częściowo ul. Sutoris.
W północno-wschodnim narożniku powstanie element wodny, który na wizualizacjach wygląda naprawdę obiecująco (zwłaszcza nocą). Również tutaj skarpa zostanie przekształcona w schody, na których będzie można usiąść i podziwiać szyb i nadszybie Sutoris. Z kolei część Rynku położona bliżej Muzeum ma eksponować za pomocą przeszklonej konstrukcji mury dawnego ratusza (zakładając, że uda się je namierzyć). Zaplanowano też elementy małej architektury, nawiązujące do solnego dziedzictwa Bochni.
Również ciekawie przedstawia się przyszły kształt Placu Okulickiego, który miałby przybrać charakter amfiteatralny (o ile miasto nie zdecyduje się na budowę w tym miejscu nowego gmachu Biblioteki). Z pewnością atrakcyjny turystycznie będzie odbudowany szybik Regis, który zniknął z zachodniej części tego miejsca pół wieku temu.
Z kolei Plac Pułaskiego nabrałby charakteru bardziej przyjaznego pieszym, poprzez elementy zieleni i małej architektury. Docelowo dworzec, jakim teraz nieformalnie jest to miejsce, ma być przeniesiony w sąsiedztwo dworca kolejowego, na miejscu dawnego dworca PKS-u. Plac Pułaskiego przybrałby funkcję węzła przesiadkowego.
To na razie koncepcja, do końca maja ma być gotowy projekt, a do 8 czerwca miasto ma wystąpić o dofinansowanie planowanych prac.