20 kwietnia na telefon stacjonarny jednej z mieszkanek powiatu bocheńskiego zadzwoniła młoda kobieta podając się za jej wnuczkę. Twierdziła, że jej matka miała wypadek samochodowy, jest na policji i musi wpłacić kaucję w wysokości kilku tysięcy złotych, a jeśli kwoty nie uiści, zostanie zatrzymana na 3 miesiące. Następnie słuchawkę przejął nieznany mężczyzna.
Starsza kobieta zachowała czujność i zapytała rozmówcę o imię i nazwisko swojej córki. Po tym połączenie zostało przerwane. Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Bochni apelują o szczególną rozwagę i ostrożność w przypadku otrzymywania takich telefonów.
Przestępcy posługują się różnymi metodami mającymi uwiarygodnić ich, jako członków rodziny osób pokrzywdzonych. Cały proceder inicjowany jest rozmową telefoniczną. Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach często występujących u osób starszych. Następnie dzwonią na wybrany numer telefonu – mówi Dominika Półtorak, oficer prasowy bocheńskiej komendy.
Policjanci przypominają, że rozmowa w ramach oszustwa „na wnuczka” prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową. Ważne jest, aby w trakcie takiej rozmowy dążyć do uzyskania danych członka rodziny, którego dotyczy sprawa, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości i podejrzeń co do osoby, która dzwoni, należy zachować spokój a następnie skontaktować się z najbliższymi i powiadomić policję – dodaje Dominika Półtorak.