Grupa osób niewidomych z całej Polski przyjechała do Bochni na rajd tandemowy. Na dwuosobowych rowerach będą przemierzać okolice Bochni, odwiedzą Drwinię, Jadowniki, Nowy Wiśnicz.
Osoba niewidoma zajmuje tylne miejsce, z przodu siedzi pilot, który prowadzi rower i objaśnia szczegóły trasy. Pani Monika przyjechała do Bochni spod Stargardu Szczecińskiego. Pierwszy raz wsiadła na tandem w 2007 r., a regularnie jeździ od 4 lat. Dla mnie przede wszystkim jest to świeże powietrze, adrenalina, jakieś niespodziewane wrażenia, bo wiadomo że zdarzają się zaskakujące wyniosłości, dołki itd. Oczywiście wiele zależy od tego, jak pilot uprzedza, czego się można spodziewać. Zdarza się, ze się zamyśli, a nawet gdy uprzedzi to i tak się zdziwimy, jak nas wyrzuci. Oprócz tego ważna jest rozmowa z osobą, która jedzie z przodu – mówi.
Każdy niewidomy uczestnik ma swojego pilota, który musi umieć więcej niż zwykły rowerzysta. Jazda tandemem w stosunku do jazdy na rowerze jest porównywalna do jazdy TIR-em w stosunku do jazdy samochodem osobowym: dwukrotnie dłuższy, większy promień skrętu, ponad dwa razy cięższy, więc droga hamowania, rozpędzania jest dłuższa, dlatego ważna jest praktyka – zwraca uwagę Krzysztof Smółko, pilot.
To pierwszy tego rodzaju rajd w Bochni. Weźmie w nim udział 16 tandemów i dodatkowo 4 rowery zabezpieczające. Są tu ludzie z całej Polski. Mamy tu Szczecin, Wrocław, Bolesławic, jest człowiek z Oświęcimia, który zaszczepił się jazdą na tandemie i będzie pilotem, z tego terenu mamy 4-5 osób – mówi Mirosław Cibor z Fundacji Auxilium.
Rajd w okolicach Bochni organizuje Fundacja „Niewidomi na tandemach”. Impreza trwa od 29 kwietnia do 3 maja.