Po skażeniu wody w gminie Łapanów, władze zastanawiają się, jak uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości. Problemem tego samorządu jest jedyne ujęcie wody na rzece Stradomka i brak połączenia z wodociągami sąsiednich gmin, np. gminą Bochnia.
Zdaniem wójta Roberta Roja, sposobem na uniezależnienie się w podobnych sytuacjach byłoby nowe ujęcie na rzece Tarnawka. Powinno się wrócić do tematu z lat 70, chodzi o ujęcie które zabezpieczałoby mieszkańców gminy Łapanów (nie mówię o zakładach, bo to są dwa różne tematy), chodzi o ujęcie z lat 70 na rzece Tarnawka. Trzeba do tego wrócić, zrobić aktualizację tego pomysłu i iść w tym kierunku. Byłoby to całkowite uniezależnienie się od innych dostawców – uważa wójt.
W styczniu tego roku doszło do skażenia ujęcia wody w Chrostowej na rzece Stradomka. Gmina Łapanów, licząca ponad 5 tysięcy mieszkańców, przez kilka tygodni była pozbawiona wody pitnej. Samorząd musiał dostarczać ją w plastikowych butelkach, a także beczkowozami.
Niedługo później skażenie ujęcia wody stwierdzono też w gminie Żegocina oraz gminie Bochnia. Tam jednak sytuacja była łatwiejsza, bo można było przepiąć dostawy wody z innych źródeł.