Japończycy wbili w Bochni pierwszą łopatę pod budowę fabryki silniczków elektrycznych, stosowanych jako podzespoły samochodów i urządzeń AGD. Obrzęd rozpoczęcia budowy odbył się zgodnie z japońskim ceremoniałem: w czterech punktach na ziemię rozlano sake, po czym rozsypano sól i ryż.
Japoński koncern kupił od władz Bochni działkę o powierzchni 9,5 hektara. Pierwszy zakład Mabuchi Motor w Europie powstanie w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej niedaleko autostrady A4. Jego budowa pochłonie 360 mln zł.
Hiroo Okoshi, prezes Mabuchi Motor, złożył przy okazji otwarcia bocheńskiego zakładu kilka ważnych deklaracji.
Zgodnie z naszą filozofią zarządzania, mogę obiecać, że będziemy realizować działalność na rzecz tego regionu z myślą o przyczynianiu się do rozwoju Bochni województwa małopolskiego w różnych tego rozwoju aspektach.
Japoński biznesmen w pochlebnych słowach wyraził się o walorach Bochni oraz o tym, jak został potraktowany przez samorządowców. Po raz pierwszy odwiedziłem Bochnię w sierpniu 2016 roku, już wtedy byłem pod wielkim wrażeniem wspaniałego środowiska naturalnego oraz współistniejących z nim zabytków kultury. Przedstawiciele województwa oraz miasta zajęli się nami z wielkim profesjonalizmem sympatią. Tym, co zadecydowało o wyborze Bochni jako lokalizacji jedynej naszej fabryki w Europie jest dostęp do wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Wszyscy nasi pracownicy z dumą myślą o tym, że to właśnie tutaj będziemy produkować nasze wyroby i że to właśnie stąd będziemy mogli je eksportować do państw całej Europy.
Padła również deklaracja konkretnych terminów realizacji inwestycji. Mabuchi Motor Polska przykłada najwyższą wagę do spraw środowiskowych oraz bezpieczeństwa pracy, które będą prowadzone tak, aby możliwe było zakończenie budowy do końca sierpnia 2018 roku i aby możliwe było uruchomienie produkcji do końca roku 2019 – mówił prezes Hiroo Okoshi. Dodał, że do 2023 r. w bocheńskim zakładzie znajdzie pracę 400 osób.
Roczna produkcja Mabuchi Motor to 1,4 mld szt. silniczków.