Mieszkańcy osiedla Niepodległości w Bochni tracą cierpliwość. Zapowiadana na ten rok kontynuacja obwodnicy północno-zachodniej, ciągle nie wyszła poza dokumenty. Chociaż pierwszy z trzech planowanych odcinków ma być gotowy do 15 listopada, miasto ciągle nie ma zezwolenia na jego budowę. Tym samym podany termin wydaje się już nierealny.
Mieszka tu 4 tysiące ludzi, którzy płacą podatki. Staramy się o tę drogę od 1997 roku, matki z dziećmi nie mogą przejść na drugą stronę – mówią mieszkańcy.
Sprawę poruszył podczas czwartkowej sesji radny Eugeniusz Konieczny. Niepokoi mnie fakt, że według obiegowych informacji, nie ma jeszcze decyzji o przejęciu wszystkich terenów pod planowaną od blisko dziesięciu lat drogę. Jako miasto nie mamy szczęścia do większych przedsięwzięć, nie mówiąc już o terminowym ich zakończeniu. Większość mieszkańców ul. Legionów Polskich, zwłaszcza ci, który mają mieszkania w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy, powątpiewają we wszelkie zapewnienia o budowie, mówią wprost, że nie pomagają nawet decyzje o etapowaniu inwestycji – napisał w interpelacji.
Władze Bochni podzieliły kontynuację obwodnicy północno-zachodniej na trzy krótkie odcinki. Mają być realizowane w latach 2017-2019. Powodem jest chęć zdobycia dofinansowania z rządowego programu budowy dróg lokalnych. Odcinek, który ma powstać w tym roku, miasto buduje z własnych środków, ale na kolejne dwa zamierza zdobyć dofinansowanie wysokości połowy kosztów. Całość drogi ma być gotowa do końca roku 2019.