Burmistrz Bochni nie zamierza się rozstawać ze swoim asystentem Andrzejem Koprowskim. Zgodnie z nowelizacją ustawy o pracownikach samorządowych, od listopada samorządowcy muszą zwolnić swoich doradców i asystentów.
Burmistrz Stefan Kolawiński zatrudnił Andrzeja Koprowskiego jako asystenta w lutym 2015 roku. Gospodarz Bochni zapytany, czy zgodnie z nowymi przepisami, rozstanie się z nim w listopadzie, odpowiada: Nie chciałbym, dlatego że jest to osoba kompetentna, bardzo potrzebna, choćby nawet do komunikowania się z państwem. Jestem przekonany, że jego obecność jest uzasadniona. Gdyby nie była uzasadniona, to ja bym takiej osoby nie zatrudniał – powiedział burmistrz w rozmowie z dziennikarzami.
Państwo zgłaszali takie wnioski, że kontakt jest utrudniony. Rzeczywiście, przy innych obowiązkach, które mają pracownicy promocji, a na nich spoczywał ciężar komunikowania się z państwem, zatrudnienie takiej osoby było po prostu potrzebne – dopowiada burmistrz.
Burmistrz dodaje, że wraz ze swoimi współpracownikami analizuje sytuację i wtedy podejmie decyzję o losie Andrzeja Koprowskiego. Niewykluczone, że obecny asystent zostanie zatrudniony na inne stanowisko.