Szpital w Bochni nie dostał kontraktu na zabiegi usuwania zaćmy w przyszłym roku. Oddział chirurgii oka jednego dnia funkcjonował od 2009 roku i cieszył się ogromnym powodzeniem wśród pacjentów. Kolejka oczekujących na zabieg sięgała roku 2019. Co teraz z osobami, które zostały na lodzie?
Niestety, Narodowy Fundusz Zdrowia nie przedłużył kontraktu na finansowanie zabiegów w Bochni. Kontrakty wygrały tym roku firmy prywatne z Krakowa. Mieliśmy terminy zabiegów rozpisane do roku 2019. Całą listę kolejkową przekazaliśmy do NFZ – mówi Jarosław Gucwa, wicedyrektor szpitala. Jak mówi, jest jednak pewien promyk nadziei. Nasz dyrektor jeszcze negocjuje, żeby przynajmniej kolejkę z tego roku rozwiązać w ramach naszego szpitala.
Pacjenci z Bochni z bólem przyjęli decyzję NFZ. Gdzie indziej może są lepsze warunki, ale tu naprawdę były warunki, bo miała robione oboje oczu w 2013 i 2015 roku – mówi pani Jadwiga. Znowu Bochnia zostanie w tyle, niestety specjalistyka z Bochni ucieka i to jest bolesne. Oprócz tego, ze Bochnia jest wizualnie w tyle, to również szkoda że specjaliści tracą kontrakty i ludzie będą mieli dalej do Dos szpitala. Przede wszystkim odległość będzie problemem dla pacjentów – ocenia pan Karol.
Początkowo chirurgia oka w bocheńskim szpitalu znajdowała się w jego dolnej części (obok tomografu komputerowego). Ostatnio funkcjonowała na czwartym piętrze. Zabiegi w ramach chirurgii oka jednego dnia były wykonywane w Bochni dwa razy w miesiącu. Najczęściej usuwano zaćmę. Wśród pacjentów byli mieszkańcy powiatu bocheńskiego, ale zdarzały się również osoby dalszych terenów.