Radni bocheńscy zdecydowali o przesunięciu pieniędzy w budżecie na dodatkowe dofinansowanie Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Na konto związku komunalnego wpłynie z miejskiej kasy 440 tys. zł.
To pokłosie protestu, jaki niedawno miał miejsce w przedsiębiorstwie, po tym, jak miasto nie chciało uiszczać składek budżetu ustalonego w kwietniu przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Radni przeznaczyli również 91 tys. zł na pokrycie kosztów komunikacji zastępczej na czas protestu w RPK. Okazuje się jednak, że tak duża kwota nie będzie potrzebna.
– Rzeczywiście taka kwota została przygotowana w budżecie, ona nie zostanie wydatkowana, bo wiadomo, ze akurat nie ponosimy takich kosztów. Są one niższe. Ale w momencie, kiedy pani skarbnik przygotowywała zmiany do budżetu, nie wiadomo było, jak długo potrwa akcja protestacyjna, dlatego zabezpieczyła większą kwotę. Będzie ona mogła być przesunięta zarządzeniem burmistrza na spłatę dla RPK – mówi burmistrz Bogdan Kosturkiewicz.
Koszty komunikacji zastępczej na czas protestu w RPK w Bochni to ok. 15 tys. zł, burmistrz dodaje, że za ten sam okres przedsiębiorstwu miasto musiałoby zapłacić 18 tys. zł, a więc 3 tys. zł pozostanie w budżecie.
Zgodnie z decyzją RIO z wiosny tego roku Bochnia ma zapłacić na rzecz RPK 1,3 mln zł. Tymczasem uchwalając budżet w grudniu ubiegłego roku radni zabezpieczyli tylko 552 tys. zł. Dlatego teraz niezbędne są przesunięcia. Jak łatwo wyliczyć, do zapłaty za ten rok miastu pozostało jeszcze ok. 300 tys. zł.