Kierowcy narzekają na wysepki, jakie wybudowano na ul. Poniatowskiego w Bochni. Niedawno samochód ciężarowy zaklinował się obok komendy straży pożarnej właśnie z powodu nowo budowanych wysepek. Okazuje się jednak, że powstały one nie bez powodu.
Publié par Paweł Piątkowski sur mardi 12 décembre 2017
Rozumiem jedną ale dwie żeby zablokować szybki wyjazd z ulicy Poniatowskiego na ul. Trudną w dwa kierunki. Komu mają służyć te wysepki, bo chyba nie kierowcom – zastanawiają się internauci pod naszą publikacją pt. Remont trzech ulic trwa i będzie droższy o 300 tys. zł – TUTAJ.
Burmistrz Stefan Kolawiński zapewnia, że zostały one zaprojektowane właściwie, uwzględniając ruch ciężarówek jadących od strony ul. Krzeczowskiej. Jest to zaprojektowane zgodnie ze sztuką, wysepki są wykonane w celu uspokojenia ruchu. Wystają z jezdni bardzo niewiele i właściwie każdy samochód może przejechać w tym miejscu, łącznie z samochodami osobowymi, które mają niskie zawieszenie, nie wspominając o samochodach Straży Pożarnej – mówi burmistrz.
Okazuje się jednak, że miasto nie wybudowałoby wysepek, gdyby nie warunki udzielania dotacji. Główną przyczyną takiego zaprojektowania [był fakt, że] za takie elementy w drodze dostaje się punkty, na bazie których później otrzymujemy dotację, więc gdyby tych elementów nie było, byłaby mniejsza ilość punktów, to być może nie uzyskalibyśmy tej dotacji – dodaje Stefan Kolawiński.
Tzw. schetynówka obejmowała remont części ulic Poniatowskiego i Krzeczowskiej, a także ulice św. Leonarda i Solna Góra. Prace z uwzględnieniem robót dodatkowych (300 tys.zł) pochłoną w sumie ok. 3,7 mln zł, z czego dofinansowanie rządowe to ok. 1,7 mln zł.