Nie będzie jak na razie tężni solankowej. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radni nie przeznaczyli dodatkowych pieniędzy na tę inwestycję. Ewentualne przeznaczenie dodatkowych środków było konsekwencją otwarcia ofert na zrealizowanie inwestycji. jedyna oferta jaka wpłynęła przewyższała kwotę jaką zamierzał przeznaczyć magistrat o ponad pół miliona złotych.
To już drugi unieważniony przetarg na budowę tężni solankowej przy Plantach Salinarnych w Bochni. Oba zostały unieważnione z tego samego powodu – oferty, które wpływały były droższe niż zakładał magistrat. W pierwszym postępowaniu magistrat miał przeznaczone na budowę 7 mln zł. Jedyna Oferta jaka wpłynęła opiewała na kwotę 8 mln zł. W kolejnym przetargu magistrat miał zabezpieczone 8 mln zł, czyli tyle, ile „chciała” firma z pierwszego przetargu. Do tego przetargu wpłynęła oferta jednej firmy, która zresztą wzięła udział w pierwszym przetargu. Firma Rudeks- Anna Łazarz znowu podniosła cenę, tym razem do 8,5 mln zł. Kuriozalna sytuacja, prawda? Obecnie branża budowlana trzęsie samorządami i chyba żaden samorządowiec temu nie zaprzeczy.
Nie możemy zakończyć postępowania nie mając zabezpieczonych środków. Oferent złożył wyższą ofertę na którą my nie mamy pokrycia.
– mówił w jednym z wywiadów Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
Włodarz miasta soli podkreśla, że tężnia byłaby takim obiektem, który ściągałby turystów turystów w pobliże rynku i bazyliki. Dzięki temu, że turysta przyjeżdżający do miasta miałby bardzo blisko to zechciałby to zobaczyć – mówił burmistrz Bochni. Nie ma wątpliwości, że turystów z roku na rok w Bochni jest coraz więcej (Zobacz: Kopalnia: ponad 8 tys. turystów więcej, Kopalnia: ponad 100 tys. turystów w I półroczu). W tej chwili obserwujemy wzrost zainteresowanie Bochnią i kopalnią – tym najważniejszym i najpiękniejszym bocheńskim obiektem. To dzięki niemu miasto jest rozpoznawalne. Jednak chyba nikt nie zaprzeczy, że są to turyści kopalni a nie całego miasta. Przyjeżdża ktoś do Bochni, zjeżdża do kopalni, wyjeżdża z kopalni i wyjeżdża z Bochni – stwierdził burmistrz.
Inwestycja, która od kilku lat nie może dojść do skutku to nie tylko tężnia solankowa. Oprócz głównego obiektu – tężni wraz komorą solną, powstałyby boiska sportowe, nawierzchnie, zieleń, plac zabaw, siłownia zewnętrzna, drogi dojazdowe i plac oraz cała infrastruktura z tym związana. Radna miejska Marta Babicz stwierdziła ma sesji, że tężnie miasto miałoby już kilka lat temu za znacznie mniejsze pieniądze, ale wtedy rzucano przysłowiowe kłody pod nogi…
Przypomnijmy, że miasto dostało na budowę tężni 3,7 mln zł unijnej dotacji. Pierwotnie przecięcie wstęgi planowano przed wyborami. Termin wykonania budowli został przedłużony do końca przyszłorocznych wakacji.