Pijany człowiek wyciągnął rękę do konwojenta w obrębie banku przy ulicy Trudnej. Prawdopodobnie chciał go uderzyć, a według Policji obelżywie wyzywał konwojenta. Ten go obezwładnił, jednak według świadków zdarzenia kopał pijanego, uderzył nim o schody. Mężczyzna stracił przytomność, a sprawę bada Policja.
Do naszej redakcji zadzwoniła czytelniczka roztrzęsiona całą tą sytuacją, którą widziała na własne oczy. Tak, ten człowiek (obezwładniony przez konwojenta – przyp. red.) był pijany, ale nie mogłam patrzeć na to jak oni go traktują – mówi w rozmowie z redakcją portalu mojabochnia.pl czytelniczka. Według niej jeden z konwojentów miał jej powiedzieć, że mógłby go nawet zabić i nic by mu (konwojentowi) za to nie groziło. Kobieta uważa, że “obezwładnienie” nie powinno być tak brutalne. Gdybym nie podeszła i nie zaczęła krzyczeć to by go zabił – dodaje nasza rozmówczyni.
Jak twierdzi wezwana na miejsce zdarzenia Policja, dwóch pijanych mężczyzn używali słów uważanych powszechnie za obelżywe, wyzywali konwojenta oraz serwisanta bankomatów, który pracował przy bankomacie, a następnie jeden z nich zaatakował konwojenta. W związku z tym został przez niego obezwładniony, a następnie został zatrzymany przez funkcjonariuszy KPP w Bochni, którzy przyjechali na miejsce. Drugi z mężczyzn ze względu na stan upojenia alkoholowego został zabrany przez załogę Pogotowia Ratunkowego do Szpitala Powiatowego w Bochni – tłumaczy asp. szt. Dominika Półtorak z Komendy Powiatowej Policji w Bochni.
Postępowanie w sprawie o wykroczenie prowadzi Zespół ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji KPP w Bochni.