Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Bochnia radni wstrzymali się od dyskusji i podjęcia uchwały w sprawie zmiany nazwy ulicy Władysława Kiernika. Wstrzymanie się jest wynikiem licznych protestów mieszkańców oraz stowarzyszeń.
Przypomnijmy, że Instytut Pamięci Narodowej nakazał samorządowcom z Bochni zmianę nazwy ulicy, z powodu – według IPNu – komunistycznej przeszłości obecnego patrona ulicy, Władysława Kiernika. Działacza ludowego miałby zastąpić jego wnuk Adam.
Burmistrz Bochni Stefan Kolawiński nie chce, aby ktoś w tej sprawie decydował za mieszkańców.
Nie jestem zwolennikiem urządzania komuś domu. Nie chce również, by ktoś rozstawiał meble w moim. Tak samo nie akceptuje nadawanie nazw ulicom, które są jednak w świadomości mieszkańców ukształtowane od wielu lat. Nie można czarno-biało oceniać człowieka
– komentuje.
Do Bochni przyjechał prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz, który wraz z innymi ludowcami bronił dobrego imienia Władysława Kiernika
Nie ma postaci krystalicznych, w polityce nie ma aniołów. To są tylko ludzie i mają różne momenty w swoim życiu. Nie ma idealnych postaci, oprócz kilku wyjątków w naszej historii. Jednym z nich jest Ojciec Święty Jan Paweł II. Nawet Ci najwięksi bohaterowie, mają swoje upadki, z których czasem się podnoszą, a czasem już nie
– mówił prezes PSLu.
Decyzje za radnych może podjąć wojewoda małopolski. Miasto będzie mogło zaskarżyć decyzję wojewody w sądzie, ale nie wiadomo z jakim skutkiem.