Niepokojące informacje dotarły do naszej redakcji. Według jednego z naszych czytelników w Brzeźnicy występują regularne awarie wodociągów. GZWiK twierdzi, że nie posiada potwierdzenia informacji o tak częstych i długotrwałych przerwach w dostawie wody.
Jak twierdzi nasz czytelnik, drugi rok pod rząd ze zmienną częstotliwością (rekordowo przez cztery następujące po sobie dni), brakuje wody dostarczanej przez GZWiK. Każdorazowo pracownicy w/w instytucji udzielają wyjaśnień – od awarii prądu, przez źle dobrane pompy aż po kradzież wody gdzieś po drodze. Warto zaznaczyć, że zaledwie kilkusekundowa przerwa w dostawie prądu powoduje kilkugodzinny brak wody – mówi nasz czytelnik. Według pracownika GZWiK w ostatnim czasie były przerwy w dostawie wody do Brzeźnicy, ale były one spowodowane czynnościami niezależnymi od spółki np. przerwa w dostawie prądu spowodowana ostatnio wymianą sieci energetycznej w tej miejscowości przez zakład energetyczny, który zastosował co prawda zasilanie rezerwowe ale w oparciu o agregaty prądotwórcze, które pracowały z przerwami co skutkowało również przerwami w pracy hydroforni wody i dla części mieszkańców odczuwalnym brakiem wody lub dostawą wody o mniejszym ciśnieniu.
Innym powodem przerw w dostawie wody w ostatnim czasie w Brzeźnicy było uszkodzenie głównej sieci wodociągowej przez jednego z mieszkańców. Jeden z mieszkańców podczas prowadzenia robót ziemnych własną koparką co skutkowało zabrudzeniem oraz zapowietrzeniem całej sieci wodociągowej i koniecznością jej płukania i odpowietrzania.Cała akcja trwała niemal tydzień i spowodowana była nieodpowiedzialnością osób trzecich na których działanie spółka nasza nie ma wpływu, jednak ponosi negatywne konsekwencje ich czynów chociażby wyrażone niezadowoleniem i niezrozumieniem naszych odbiorców usług tu mieszkańców Brzeźnicy – mówi w rozmowie z naszą redakcją Grzegorz Data, inspektor GZWiK sp. z o.o.
Jak wiadomo awarie mogą zdarzyć się wszędzie. Jednak jak twierdzi nasz czytelnik, istnieje prawdopodobieństwo częstego popełniania przestępstwa kradzieży, na którą nikt nie reaguje. Chodzi tutaj o bezumowne poboru wody z hydrantów p.poż przez mieszkańców. Jest to zjawisko dość powszechne odnotowywane przez przedsiębiorstwa wodociągowe zwłaszcza eksploatujące sieci wodociągowe w terenach wiejskich. Każdorazowo, jeżeli tylko zostanie odnotowany taki proceder jest on zgłaszany do stosownych organów ścigania – informuje Grzegorz Data. Według GZWiK często jednak w wyniku braku ustalenia sprawcy przez organy ścigania lub ze względu na skalę szkody – wartość kradzieży tj. kilkadziesiąt złotych sprawa zostaje umorzona.