– Płaczemy jak małe dzieci, widząc te zdjęcia – mówili potomkowie rozstrzelanych na skraju lasku Uzbornia cywilów. Dzisiaj odbyły się obchody 70-lecia krwawej egzekucji na 50 cywilach wykonanej przez hitlerowców w Bochni.
Pogoda była identyczna, na ziemi leżała podobna ilość śniegu. W samo południe, a więc w dokładną rocznicę tragedii, miało miejsce specjalne nabożeństwo, połączone z oddaniem czci pomordowanym. Po wszystkich przemówieniach i modlitwach zawyły syreny. Trudno było o bardziej poruszający moment.
– Płaczemy jak małe dzieci, widząc te zdjęcia – mówili potomkowie rozstrzelanych na skraju lasku Uzbornia cywilów. – Człowiek to czuje dopiero teraz, bo wcześniej nigdy nie widział na oczy. Babcia została i całą okupację żyła w nędzy – mówią wnuczki Jana Krzykowskiego, jednego z zamordowanych.
To samo mówi prawnuczka Jana Krzykowskiego, Natalia Świegoda. – Dopiero, jak zobaczyłam zdjęcia, które wykonali hitlerowcy, uświadomiłam sobie, co musieli czuć ludzie prowadzeni na śmierć. Mogę tylko przypuszczać, co czuł wówczas mój pradziadek, mój wujek.
Pani Cecylia Dźwigaj wspomina, że z jej wioski na Uzborni znalazło się dwóch mężczyzn, jednemu udało się uciec wraz z jego kolegą. Jeden, aresztowany w 1937 r., został rozstrzelany. – Drugi, pochodzący z Ujazdu, mój sąsiad Baltazar Leśniak, ze swoim kolegą ze Zbydniowa, który nazywał się Wigocki, o ile pamiętam Zygmunt. Oni we dwóch uciekli, przyszli do rodziców Baltazara, mojego sąsiada. Wigocki miał przestrzelony płaszcz, obaj byli spoceni, cali mokrzy – wspomina.
W trakcie egzekucji 70 lat temu wykonywane były zdjęcia, zebrane później w album. Na trasie od sądu w kierunku Uzborni można obejrzeć zdjęcia, jakie hitlerowski fotograf wykonywał w dniu egzekucji. Zdjęcia są ustawione dokładnie w tych miejscach, w których je wykonano. Będzie je można oglądać również w sobotę, już tylko na płycie rynku.
This is in commemoration of 50 Bochnians who were shot by the Nazis in retaliation for 4 soldiers killed by the Home Army 70 years ago. Check out the pics.