Mieszkańcy Pogwizdowa, którzy nie mają drogi dojazdowej do swojej posesji chcą, aby ich sprawą zajęła się rada powiatu oraz odpowiednie komisje i służby.
Problem dotyczy pana Janusza Ochela i jego sąsiadów. Do przysiółka, w którym mieszka, nie ma dojazdu drogą publiczną, ale jedynie drogą prywatną, co rodzi wiele problemów. – W razie wypadku czy pożaru domu czy stodoły, ale również trawy, nie ma dojazdu – mówi Janusz Ochel.
– Chciałbym, aby dyrektor szpitala, komendant policji, komendant straży pożarnej oraz dyrektor zarządzania antykryzysowego, a także komisja rady powiatu, która zajmuje się bezpieczeństwem wypowiedziała i ewentualnie można byłoby powołać komisję, która by rozwiązała ten problem – dodaje mieszkaniec Pogwizdowa.
Niestety, jak mówi starosta Jacek Pająk, powiat nie ma instrumentów do działania, o które chodzi mieszkańcowi Pogwizdowa. – Nie sądzę, żeby była konieczność wypowiadania się w tym zakresie, bo każdy samorząd ma swoje kompetencje i ani rada powiatu, ani zarząd ani starosta nie mogą być żadnym organem mediacyjnym. To są sprawy lokalne rozgrywane na terenie gminy – mówi Jacek Pająk.
Podobnego zdania jest przewodniczący rady powiatu. – Forma uchwały, którą podejmujemy musi mieć jakąś podstawę prawną – mówi Ryszard Rozenbajgier.
A co na temat problematycznej drogi mówią urzędnicy gminy Bochnia? – Wójt wystosował pismo do właścicieli w sprawie przekazania w części ich własności na rzecz gminy Bochnia. Państwo mają nam dać odpowiedź na ten temat. Jeżeli by państwo przekazaliby tę działkę w zasoby mienia komunalnego, wówczas droga ta stanowiłaby własność gminy Bochnia i byłaby drogą wewnętrzną, z której korzystać by mogli wszyscy mieszkańcy, a przede wszystkim ci zainteresowani – mówi Maria Porębska, kierownik Wydziału Geodezji, Gospodarki Nieruchomości i Ochrony Środowiska.
Wygląda na to, ze wszystko jest teraz w rękach gminy Bochnia oraz sąsiadów pana Janusza.
ale to zalezy od Pana Janusza, od jego stosunków z sąsiadami
wójt może ludzi tylko prosić, święte prawo własności obowiązuje w tym kraju za mocno.
nakazać udostępnienie drogi może sąd – oczywiście jeżeli pan janusz czy inny gość wystąpi do sądu o drogę konieczną.
takie prawo.
ale jeżeli tam się kłócą to nie trzeba starosty ani wójta lecz raczej księdza.
Starosta Przewodniczący Rady Powiatu gadają głupoty,gdyż według prawa do każdego budynku mieszkalnego musi być zapewniona droga pożarowa.