Mateuszek potrzebuje pomocy, przekaż mu wsparcie 1,5% podatku

Szanowni Państwo zwracam się z prośbą do Państwa, o wsparcie dla naszego synka Mateuszka, ponieważ osobiście nie jestem w stanie przyjechać, więc napiszę kilka słów dla przypomnienia.

Zwracamy się kolejny rok do ludzi Wielkiego serca o wsparcie w postaci 1,5% podatku dochodowego lub darowizny, dla naszego kochanego synka. Mam nadzieję, że Państwo pamiętają o Mateuszku. Nie jest mi łatwo, prosić już kolejny rok o pomoc. Jesteśmy zdani na siebie i pomoc wspaniałych ludzi, którzy nam pomagają i wspierają leczenie synka. Za to jesteśmy ogromnie każdemu wdzięczni i serdecznie dziękujemy.

Nasz synek jest bezbronnym, kochanym, radosnym skarbem, który bez rehabilitacji, leków jest jak roślina bez wody. Wiem, że jeżeli ja się poddam, nie poproszę o pomoc, to stan Mateuszka się pogorszy. Strach pomyśleć co mogłoby się wydarzyć bez leków sprowadzanych zza granicy, bez codziennej rehabilitacji………………

Jest to pewne, że gdyby niecodzienna rehabilitacja trwająca już 12 lat – Mati byłby pokrzywiony, leżący z przykurczami, a nawet mógłby nie dożyć dnia dzisiejszego.
Życie naszej rodziny toczy się wokół Mateuszka: całodobowej opieki nad nim, codziennych zajęć ze specjalistami. Synek ma problem ze spaniem, jedzeniem, często choruje. Nie da się opisać w paru zdaniach, jak wygląda codzienne życie z chorym, niepełnosprawnym dzieckiem.

Jest to ogromne wyzwanie dla całej naszej rodziny, poświęcenie, bezradność, bezsilność, wylane łzy, strach i wiele wyrzeczeń. Nie ukrywam, bywają ciężkie chwile, pomimo to nie można się poddać, trzeba walczyć dalej. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma jakiś problem, a także, że proszących o wsparcie jest wielu, jednak kolejny raz proszę z całego serca o pomoc w leczeniu i rehabilitacji  naszego dziecka.

Koszty codziennej rehabilitacji (ok.130zł godz) oraz leki sprowadzane z zagranicy są coraz wyższe, przekraczają nasze możliwości finansowe. (Kupujemy leki na padaczkę poza granicami Polski, ponieważ te dostępne w Polsce już wszystkie stosowaliśmy, działały krótkotrwale lub w ogóle). Sprzęty rehabilitacyjne , które są niezbędne a z których syn „wyrasta” .Ostatnio zakupiliśmy pionizator- koszt to 10tyś. oraz wózek- 16tyś. Niezbędny jest także zakup innych sprzętów, przyrządów ,tj.( krzesełko terapeutyczne, fotel prysznicowy, fotelik samochodowy) zalecanych przez lekarza i rehabilitanta wspierających rehabilitację naszego syna w warunkach domowych –potrzeby są bardzo duże na dzień dzisiejszy a ceny ogromne.
Z nadzieją liczymy na Państwa pomoc.

Przed nami dalsza diagnostyka i leczenie ciężkiej padaczki lekoopornej, a także wielospecjalistyczna systematyczna rehabilitacja. Bardzo pragniemy i marzymy, aby u syna padaczka została opanowana, gdyż każdy atak zagraża jego zdrowiu i życiu, opóźnia rozwój, uwstecznia.

Serce się kroi, patrząc na te paskudne ataki, zapierające dech w piersi, ze strachu w obawie o życie dziecka. Ataki wyrywają małe ciałko ze snu, targając nim bezlitośnie i wykrzywiając, nasze dziecko płacze i bardzo krzyczy, nie wiedząc, co się z nim dzieje. Synek ma po kilka ataków dziennie i niestety w nocy też. Straszne przeżycia nie do opisania, serce z bólu ściska.

Mateuszek robi małe postępy, nadal niestety nie chodzi samodzielnie, nie mówi, nie zgłasza swoich potrzeb fizjologicznych. Możemy się jedynie domyślać czego mu potrzeba.
Z całego serca prosimy o wsparcie dla naszego dziecka i za okazaną pomoc bardzo dziękujemy.


Jeśli Państwo mają pytania o Mateuszka jego leczenie, proszę o kontakt. Pozdrawiamy serdecznie, życzymy wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo zdrowia . 

Rodzice Mateuszka z Lipnicy  Murowanej             Tel.698 772 495