Wójt Trzciany Józef Nowak nie figuruje już w rejestrze skazanych. Czystą kartę ma również były wiceburmistrz Bochni Stanisław Bukowiec. Obaj mają pełne prawo kandydowania w najbliższych wyborach samorządowych.
W przypadku wójta Józefa Nowaka, okres wyroku w zawieszeniu minął, po drugie, pozytywnie rozpatrzono wniosek wójta o wykreślenie go z rejestru skazanych. Przypomnijmy, sprawa dotyczyła odcinka drogi pomiędzy Trzcianą a Zyznówką. Gmina wnioskowała o sfinansowanie jego remontu. Za pieniądze z budżetu inwestycję wykonano, ale część pieniędzy przeniesiono na naprawę innego odcinka, czego nie zgłoszono we wniosku. W efekcie gmina nie dostała unijnych pieniędzy, a sprawa trafiła na wokandę. Sąd udowodnił Józefowi Nowakowi oraz kilku urzędnikom poświadczenie nieprawdy.
Zgodnie z prawem po uprawomocnieniu się wyroku wójt Trzciany powinien zostać odwołany z funkcji decyzją rady gminy. Ta jednak nie chciała przegłosować wygaśnięcia mandatu wójta, mimo wezwań wojewody. W obecnej sytuacji wójt może kandydować na kolejną kadencję (w ostatnich wyborach uzyskał 80% poparcia). Na nasze pytanie, czy będzie kandydował w najbliższych wyborach, Józef Nowak odpowiedział twierdząco.
Zatarciu uległ również wyrok Stanisława Bukowca, byłego zastępcy burmistrza Bochni. Przypomnijmy, sąd I instancji uznał, że działał on działał w celu uzyskania korzyści osobistej i wymierzył mu 1 rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz karę grzywny. Sąd II instancji oddalił apelację. na pytanie, czy zamierza kandydować na radnego bądź burmistrza Bochni w tegorocznych wyborach, Stanisław Bukowiec odpowiedział, że nie wyklucza takiej możliwości. – Obecnie jest jednak zbyt wcześnie na takie deklaracje, to raczej melodia przyszłości – dodaje.
To mogło się wydarzyć tylko w Polsce. Zamiast przestrzegać prawa można je naginać i tylnymi drzwiami wracać do walki o stołek! Ludzie, on już rządzi 20 lat! Wokół urzędu i wójta krążą tylko i wyłącznie układy. PiS chciał ograniczenia rządów do dwóch kadencji, niestety na tym się skończyło. Chroń Boże nasz kraj od takich jak on, zawsze z tymi którzy są u władzy. Na szczęście on nie rządzi w mojej gminie. [edyt. red.]
Prawo nie zawsze jest prawem a sprawiedliwość sprawiedliwościa w gminie Trzciana. Nikt nie miał odwagi zapytac ile kosztował gminę wyrok wójta(koszt zwrotu dotacji) oraz decyzja Rady Gminy o zaskarżeniu wjewody do sądu. To są fakty, a nie propaganda i manipulacja opinią publiczną
jak ktoś już raz do koryta si ę dostał to stamtąd siła trzeba go odciagnąć
Kłaniają się zasady demokracji. Pewnie zaraz odezwą się obrońcy wójta, ale czy dla jednego człowieka, nawet gdyby był dobrym człowiekiem można łamać fundamentalne zasady jakie obowiązują w państwie prawa. Tym bardziej, że jedyną dolegliwością za nic innego jak brak wiedzy byłaby utrata stanowiska. To my w końcu żyjemy, lub dążymy do życia w państwie prawa czy nie do cho….. Wracamy do tego co już kiedyś było, że człowiek cwany i posiadający koneksje jest więcej wart niż ten, który przez życie idzie nie łamiąc prawa. Ludzie zastanówmy się czy dążymy do ideału czy w dalszym ciągu odstawiamy fuszerki……..
Jak już napisałem nie oceniam negatywnie wójta i jego działalności. Nie wykluczam, że zasłużył się dla gminy, ale jeżeli złamał jakieś zasady to powinien ponieść konsekwencje. Przecież dalej może dla gminy pracować na innym stanowisku, gdzie ta niekaralność nie jest wymagana. Poza tym czy dla samego wójta ta sytuacja jest komfortowa. O czym świadczy chowanie się za plecami radnych…Wg mnie na problem nie można patrzyć tylko lokalnie
to jest przecież prowokacja – staszek napewno tego nie napisał.
państwo prawa polega na tym, iż człowiek, jak wyrok się zatarł, to go nie ma i jest prawnie czysty, po drugie każdy ma prawo do rehabilitacji, czyli zmiany postawy i powrotu, a po trzecie to nie wójt jest winny i radni, ze nie przegłosowali wygaśnięcia mandatu, ale ci, co stanowili to prawo, które dopuszcza taką sytuację, wyrok prawomocny z mocy prawa powinien wygaszać mandat, po czwarte naprawdę nie oczekujemy od radnych nie wiadomo jakich standardów, bo ludzie muszą jakoś żyć, a przecież prawie wszyscy zależą od wójta, więc o co chodzi. Tak fajny lokalny klimat.
Jedna uwaga do Pana Aleksandra – gdyby wójt miał coś, co nazywa się honorem, to postąpiłby inaczej. A teraz można powiedzieć, że jest czysty inaczej. Tamok (to neologizm autora) pracują ci sami urzędnicy. Zatrudnił spokrewnionych i spowinowaco- nych klakierów, to teraz zbiera żniwo. Wystarczy spojrzeć na miejsce gminy w rankingu małopolskim, fakty mówią za siebie. A poza tym, to był wyrok z oskarżenia publicznego. Czy takie standardy mają nas obowiązywać? Na pewno nie. Życzę mieszkańcom pozytywnej zmiany w bieżącym roku!
Widzę, że redaktorowi takie klimaty tj. lokalne odpowiadają. Ciekaw jestem czy na uczelni którą Pan kończył w ten sposób socjalizowano młodzież, czy może Pan przysypiał. Miałem przyjemność słuchać już pańskich wg mojej wiedzy pozbawionych naukowych podstaw wywodów, więc daruj Pan sobie te patetyczne teksty. Wiem co piszę bo jestem prawnikiem i posiadam historyczne już może pojęcie honoru. Jak ktoś mi coś udowodni to nie kryję się za czyimiś plecami tylko przyznaję mu rację i ponoszę konsekwencje swojego zachowania. Zasłanianie się radnymi i zatarciem skazania nie przystoi osobie publicznej. To przecież nie zmienia faktu, że prawo zostało złamane, a osobę która prawo złamała określa się mianem prz….cy. Życzę Panu wójtowi jak najlepiej jeżeli na to faktycznie zasługuje. Widzę jednak, że Pańskie delikatnie mówiąc zaczytane w mało fachowej prasie wywody więcej czynią wójtowi szkody niż pożytku. W tym konkretnym przypadku złamana została podstawowa zasada Szanowny Panie tj. zasada praworządności, która dla organu winna być nadrzędną nad innymi, a już na pewno nadrzędną nad potrzebą wyasfaltowania jakiegoś kawałka drogi.
Na szczęście jest nowy mocny kandydat, który cieszt sie dużym poparciem Marszałka Województwa