Burmistrz Nowego Wiśnicza otrzyma trzynastą pensję – tak po krótkiej debacie zdecydowali na dzisiejszej sesji radni. Przeciwko „premii” dla gospodarza miasta była Aneta Sopata i Stanisław Tabor. Jakie podnosili argumenty?
Trzynasta pensja wynosi 8,5 procenta ubiegłorocznych zarobków, czyli – zwykle – najwięcej dostają ci, którzy i tak dobrze zarabiają. Wypłaca się ją bez względu na wyniki w pracy. Pieniądze pochodzą z naszych podatków.
– Ja się wstydzę takiego projektu uchwały. Niedawno pan burmistrz mówił o dziesiątkach osób, które przychodzą i proszą o pracę. Takie wynagrodzenie to jest roczne utrzymanie jednej osoby. Na parkingach ludzie marzną i otrzymują za to ponad 400 zł. Przynoszą je do domu i co mają z tymi pieniędzmi zrobić? – pytała Sopta. – Uważam, że ten projekt uchwały jest żenujący – dodała. Radną wsparł Stanisław Tabor. – Każdy pracuje, każdy chciałby tak pracować i otrzymywać 13-nastą pensję. Nie jeden emeryt czy rencista przez cały rok nie uzbiera takiej sumy, co burmistrz w ciągu miesiąca – kwitował.
W trakcie dyskusji radna Aneta Sopata sugerowała, że burmistrz Nowego Wiśnicza pobiera jedno z najwyższych wynagrodzeń w Polsce za sprawowaną funkcję. – Jest to 12 bądź 16 tysięcy złotych. To jest dużo w porównaniu do zarobków burmistrza Brzeska, który dostaje sześć tysięcy złotych – mówiła. Słowa te wyprowadziły Stanisława Gaworczyka z równowagi. – Protestuje przeciwko mówieniu i świadczeniu nieprawdy na tej sali. To są horrendalne sumy, które pani wymienia. Mam przed sobą swój angaż i dokładnie przedstawię moje zarobki – zripostował burmistrz. Z informacji, jakie przekazał wynika, że jego miesięczne wynagrodzenie wcale nie jest większe od gospodarzy podobnych miasteczek. – Wynagrodzenie zasadnicze mam w wysokości 4 630 zł, dodatek funkcyjny wynosi 1 550 zł i dodatek specjalny w wysokości 40%, co daje łączną kwotę 8 680 zł – wyliczył burmistrz.
Podana kwota jest sumą brutto. Po odliczeniu składek ZUS i podatku zmniejsza się ona do kwoty około 6 000 zł. Dla porównania warto dodać, że starosta bocheński zarabia nieco ponad 11 000 zł brutto, a burmistrz Bochni niespełna 10.000 zł brutto.
Ja bym jeszcze za pomówienie Pania Sopate wreszcie pozwal do sądu i skonczył ten bełkot marnej radnej ktora zwłaszcza jak chodzi o wyliczenia mija sie czesto z prawda i pomawia innych – to nie jest pierwszy raz!
wstyd i żenada……..
To wyjątkowo dużo zarabia ten burmistrz Nowego Wiśnicza , skoro jest to prawie tyle samo co pensja burmistrza Bochni , która jest miastem powiatowym.
skandal z takimi radnymi oni nie wiedzą że praca w samorządzie to nie jest 8 godzin dziennie a odpowwiedzialnosć za podjete decyzję jest nie wymierzalna
a ja uwazam ze rada miasta jest od tego zeby ocenila roczna prace burmistrza jesli sa efekty to glosowanie jest wiekszosc radnych za to jest premia nie ma efektow to nie ma premii proste!!!!
Uchwała rady to tylko formalność. Generalnie jak każdemu urzędnikowi również i burmistrzowi przysługuje tzw. 13 pensja. Te ataki radnych to nic innego jak zwykła pyskówka, zresztą tak jak w przypadku wynagrodzenia burmistrza. Uważam, że na takie pomówienia trzeba ostro reagować. Wynagrodzenie i dochody roczne burmistrza są przecież jawne i można się z nimi zapoznać w bip-ie. Jest chyba coś takiego jak etyka i za jej naruszenie również radny powinien ponosić konsekwencje. Pozdrawiam
a to starosta bocheński dużo zarabia jak poinformował p. Gaworczyk a do tego jeszcze wynagrodzenie współmałżonki no to pokaźna sumka gratuluję
spójrzcie na to zdjęcie czy może im coś brakować, wstyd, ma wszystko nawet władzę zupełną w tym zaścianku.