Po naszej publikacji starosta Jacek Pająk zajął stanowisko w sprawie rzekomego mobbingu w szpitalu. – Na pewno zamierzam poprosić o ustosunkowanie się do treści tego listu pana dyrektora Szafrańskiego jako osobę najbardziej w tym momencie zainteresowaną – mówi starosta Jacek Pająk. Przypomnijmy, rzecz dotyczy pisma, w którym anonimowo donosi się o rzekomym mobbingu, jakiego ma się dopuszczać dyrektor szpitala na swojej załodze.
Jacek Pająk dodaje, że ma poważną wątpliwość, jak potraktować sam list, który jest anonimowy. – Anonimy z natury rzeczy uważam za pisma o stosunkowo mniejszym znaczeniu niż pisma podpisane, za które ktoś bierze odpowiedzialność. Natomiast byłoby rzeczą nierozsądną zignorować sygnały nawet anonimowo poruszone w tego typu piśmie. Pierwsza sprawa to rozmowa z panem dyrektorem Szafrańskim. Jeżeli ta rozmowa mnie nie usatysfakcjonuje, z pewnością skorzystamy również z narzędzia, jakie wprowadziłem w tym roku. Zarząd przyjął procedurę związaną z kontrolą doraźną w szpitalu powiatowym. Takie narzędzie w ręku posiadam. Wydział Promocji i Zdrowia taką kontrolę doraźną może przeprowadzić w zakresie poruszonych tam kwestii. Ale podkreślam jeszcze raz, jest dużą niezręcznością mówienie w sposób pełny o tej sprawie w sytuacji, kiedy pismo jest anonimowe. Nie było do tej pory sytuacji, żeby w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, czy to odnośnie pogotowia, czy innych dziedzin życia w starostwie powiatowym, w powiecie bocheńskim, żebym odmówił rozmów, konsultacji, żebym odmówił konsultacji i próby wypracowania wspólnego stanowiska – powiedział nam dzisiaj starosta Jacek Pająk.
W piątek, jeszcze przed publikacją materiału, prosiliśmy dyrektora szpitala o komentarz, do dziś Wojciech Szafrański nie zabrał w tej sprawie głosu.
Prosimy o publiczną informacje z przeprowadzonej rozmowy.
Pracownicy się boja mówić głosno i otwarcie przeciez tam pracują nie mozna personelu szpitala obwiniac za prace ile pielęgniarek pracuje na oddziale a ile jest ludzi lezących na oddziałach Pielegniarki naprawde ciezko pracują są jednostki które do tego zawodu sie nie nadają.
nie dziwne ze sie boja o prace. pracownicy tego szpitala dobrze wiedza ile osób zostało 'zmuszonych’ do samozwolnienia!
Zarządzjąc taką ilością ludzi trzeba trzymać dyscyplinę i wymagać trudno wszystkim dogodzić, a to że dyrektor op… [edt. red]i to taka jego rola moi drodzy! weszli by mu na głowę!
część personelu uczciwie i oddanie pracuje , natomist sa takie panie ktore robią łaske…np. w pokoju pobrań przez godzine pobrano krew od 5osob ..bo panie byly zajete plotkami i smiechami ..ludzie czekajacy byli zbulwersowani a one jakby nic smiech i gadanie plotek ..slychac bylo wpoczekalni..
Prawdą jest to że osoby zarzadzające zasobami ludzkimi powinny sie cechować zdolnościa do współpracy z ludżmi, że oprócz wymagań i poleceń jest też zwykłe podejście, normlane podejście do pracownika jako do człowieka a nie do zła koniecznego. Zastanawiam sie co z tego wyjdzie. Z mediacji Pana Starosty- szczerze wątpię w jego umiejętności mediatorskie. Pozdrawiam
Starosta poprosi o wyjaśnienie / to właśnie dziś / dyrektor wyjaśni , bo robi to bardzo dobrze – przy tym zdrowo matacząc i kamuflując to co jest istotne dla meritum sprawy I to będzie finał tej sprawy.
JEST JEDNAK JESZCZE INNA możliwość zmiany na stanowisku dyrektora – ale nie po to aby polepszyć los pracowników i pacjentów tego szpitala ale żeby coś ugrać dla swoich ludzi i siebie przed zmianami własnościowymi.
Panie starosto i rado społeczna- to że ten anomim przed weryfikacja faktów został upubliczniony to SkANDAL- nadający sie do sądu.Po pierwsze dyrektor ma utrzymac dyscypline, fachowe kadry( stad rotacja w administracji- bo wreszcie pracuja tam ludzie kompetentni a wxczesniej panowało przekonanie, ze praca w adm. szpitala to wieczne wakacje i niektórzy sie zdziwili)Weryfikacja kadr to OBOWIĄZEK dyrektora!Poza tym gdyby nie p. Szfrański szpitala by nie było- i to w takim kształcieA jak się ktos obraził to jego sprawa- ja pracuję w szpitala i nie znałem tresci tego pisma- nie pisałem go i sie z nim nie zgadzam – jest to obrazanie i próba niszczenia człowieka i niestety starostwo w tym partycypuje.Pewnie napisał to obrazony pracownik pogotowia , bo nie może juz w pracy gotowac zurchiru, grilowac i grac w pingponga-
Pan dyrektor powinien sie jeszcze zainteresować paniami w rejestracji ginekologicznej zwłaszcza jednej (taka stara nie przyjemna) chyba czas na nią.