Część dokumentów dotyczących kamienicy przy pl. Św. Kingi 1 w Bochni zaginęła – przyznał burmistrz w sprawozdaniu ze swojej działalności podczas ostatniej sesji.
Sprawa dotyczy budynku w centrum Bochni, który niegdyś był w administracji miasta. W poprzedniej kadencji dwóch inwestorów nabyło w Izraelu prawa spadkowe do nieruchomości, a poprzedni burmistrz wydał im kamienicę w zamian za wykonanie konkretnych prac na rzecz miasta.
Jak mówi burmistrz Bogdan Kosturkiewicz, nie ma na to jednak dokumentów. – Wielu dokumentów nie było w urzędzie, kiedy objąłem władzę 6 grudnia 2006 r. Nie było oficjalnego przekazania urzędu przez poprzedniego burmistrza, w związku z tym nie da się ukryć, że nie dysponuję pełnią dokumentów dotyczących tej sprawy – mówi burmistrz.
Na pytanie, jak interpretuje tę sytuację, Bogdan Kosturkiewicz odpowiada dyplomatycznie. – Są pewne domniemania, ale są to tylko domniemania.
Warto dodać, że podczas ostatniej sesji radny Mariusz Trojak złożył interpelację, w której proponuje, aby sąd zbadał, czy nadal obowiązuje ugoda, na mocy której nabywca praw spadkowych do kamienicy miał wykonać na rzecz miasta monitoring oraz remont dachu muzeum. – Tak naprawdę rada nie wie, jaki jest teraz stan prawny. Mamy informację, że jedna ze stron nie wywiązuje się z ugody, druga strona twierdzi, że nie istnieje podstawa do wywiązywania z ugody. My nie mamy kompetencji, żeby ocenić, kto ma rację – mówi radny.
Kamienica przy pl. Św. Kingi 1 w Bochni ma być wkrótce remontowana. Wciąż zamieszkuje ją jeszcze jedna rodzina.
Jasne, normalka najpierw się robi zadymę z inwestorem, a jak przyjdzie coś do czegoś to „zaginęły ” dokumenty
A jeśli dokumentów nie było to trzeba było interweniować na początku a nie straszyć inwestorów
A wybory tuż tuż wszystko zostanie rozliczone
Jak zwykle miłościwie nam panujący nie potrafi przyznać się do błędu, tylko szuka jakichś wymówek i winnych zaistniałych sytuacji, zamiast wziąć na klatę odpowiedzialność, w końcu to on jest burmistrzem i chyba powinien wiedzieć co się dzieje w urzędzie. Mieszkaniec ma rację. Nie wierzę w to, że wtedy dokumenty były, a teraz rozpłynęły się w powietrzu! Skandal!
to pewnie te same duchy co maile z urzedu wyslaly ws zaproszenia na otwarcie kn2 zgubily te dokumenty:)
jam – dobre a może jakiś cicho ciemne duszki ?.
jaki pan taki kram
jeszcze jeden przykład jaki „Porządek” panuje w Urzędzie.Giną bardzo ważne dokumenty,a latami trzyma się bzdury.Oj Panie Burmistrzu,najwyższy czas zacząć robić inwentaryzacje,bo koniec kadencji już tuż tuż, a na następną niema co liczyć.