Największe wsie gminy Bochnia będą miały nazwy ulic. Chodzi m.in. o Łapczycę, Proszówki, Damienice czy Siedlec. Chodzi przede wszystkim o ułatwienie orientacji w bardziej rozbudowanych miejscowościach.
Nie będzie się to wiązało np. z koniecznością wymiany dowodów osobistych – zapewnia wójt Jerzy Lysy. – Nie będziemy wymieniać dokumentów, zmieniać adresów, bo to jest zawsze kosztowne. Chcielibyśmy żeby zaczęło funkcjonować w świadomości społecznej, że jeżeli ktoś mieszkał np. w Proszówkach nr hipotetycznie 162 i listonosz nie może go znaleźć, to teraz będzie wiadomo, że jest numer 162 położony przy Rajszuli. Będzie to więc jednoznaczne, zresztą przy powtarzających się nazwiskach jest to bardzo potrzebne – mówi wójt.
Jak mówi wójt inicjatywa związana z nazewnictwem ulic w większych miejscowościach gminy wynikła oddolnie ze strony samych mieszkańców.
uważam że kazda miejscowosc powinna mieć ulice jest to pożytkiem dla doręczycieli ,jak listonosze przesyłki kurierskie itp.
popieram pomysł. Wszystkim będzie łatwiej:) i tak większość uliczek ma swoje regionalne nazwy. Wystarczy je tylko oficjalnie przypieczętować:)