Miniona niedziela była dniem, w którym nasi szczypiorniści przerwali złą passę przegranych ostatnio dwóch spotkań z rzędu.
Przeciwnikiem naszych piłkarzy była drużyna SPARTAKUS Radgoszcz. Od pierwszej minuty „mosirowcy” wiedli prym na boisku, a wypracowaną przewagę zachowali do końcowej syreny, wygrywając 31:28 (17:13).
Ten mecz nie był jednak taki łatwy, a najlepiej o tym wiedzą kibice, którzy go obserwowali. Przeciwnik pomimo dziesięcioosobowego składu grał nieprzewidywalnie, a z kolei gra bocheńskiego zespołu nie była zawsze dobra.
Nerwowo zrobiło się w końcówce meczu. W pięćdziesiątej minucie prowadziliśmy 29:23. W ciągu ośmiu następnych minut przeciwnik zdobył 5 bramek przy naszej jednej i doprowadził do stanu 30:28. Jednak bocheńskim szczypiornistom udało się wyjść z opresji. Dobrą interwencją popisał się nasz bramkarz, a skuteczny rzut wykonał Bartłomiej Put, kończąc mecz wynikiem 31:28.
– Nie graliśmy tak dobrze, jak choćby dwa miesiące temu, ale wynik jest tu najważniejszy – mówi po spotkaniu trener drużyny MOSiR Bochnia Marcin Bożek – Tą wygraną przełamaliśmy swoją nieskuteczność. Może kolejne spotkania będą lepsze.
Najwięcej bramek dla bocheńskiego zespołu zdobyli: Jakub Wrona (6) oraz Łukasz Cepak i Hubert Pamuła (po 5).
Do kolejnych zmagań na parkiecie piłkarze ręczni MOSiR staną w sobotę 20 marca w meczu wyjazdowym z drużyna OLD BOYS Bochnia, które rozegrane zostanie w Kłaju na sali sportowej tamtejszego gimnazjum. Początek spotkania o godz. 16.30 – wstęp wolny!
