Nowe mikrofony oraz rzutnik 3D w sali narad

Radni bocheńscy mają do dyspozycji nowe nagłośnienie. Podczas ostatniej sesji rady miejskiej była okazja sprawdzić, jak w praktyce funkcjonuje nowy system, zamontowany w sali narad.

Jeden mikrofon przypada na dwójkę radnych, którzy jeszcze niedawno musieli podawać sobie mikrofon bezprzewodowy. Przewodniczący rady miejskiej otrzymał też nowy przywilej, może odebrać głos radnemu, wyłączając mu mikrofon.

Cieszymy się z tego bardzo, bo to jednak – co by nie powiedzieć – poprawia wizerunek rady miasta. Nie jest to – mówiąc prozaicznie – gonienie z mikrofonem po sali, podawanie go sobie z ręki do ręki. Radni mają mikrofony przed sobą, mogą zgłosić chęć zabrania głosu – mówi Ryszard Najbarowski, przewodniczący rady miejskiej w Bochni.

W sali narad urzędu miejskiego pojawił się też nowy projektor, podwieszony pod sufitem, przystosowany do wyświetlania w systemie trójwymiarowym. Nowy system nagłośnienia kosztował 27 tys. zł.

Jak dotąd radni uczyli się korzystania z nowego sprzętu, podstawowym błędem popełnianym przez nich było mówienie ze zbyt bliskiej odległości. Burmistrz Bogdan Kosturkiewicz co najmniej kilkakrotnie był upominany przez przewodniczącego rady.

W części sali narad dla dało się jednak słyszeć głosy, że dawne nagłośnienie było bardziej komfortowe dla … słuchaczy, bo przy tym nowym jakość dźwięku jest o wiele gorsza.