Trzej mężczyźni zostali jednak aresztowani na podstawie niezbitych dowodów. Teraz od prokuratury zależy, kiedy sprawa trafi do sądu. Podczas konferencji prasowej insp. Marek Rudnik, komendant bocheńskiej policji, zrelacjonował szczegóły sprawy.
Trzem zatrzymanym w sprawie zabójstwa, do którego doszło w Bochni 14 marca, grozi 25 lat więzienia, a nawet dożywocie. Ostatni z poszukiwanych został ujęty w piątek wieczorem w Puszczy Niepołomickiej. Policja poszukiwała go m.in. przy pomocy śmigłowca z kamerą termowizyjną. – Ten człowiek ukrywał się przed organami ścigania przez cały tydzień. W środę mieliśmy z nim kontakt, lecz udało się mu zbiec – mówił insp. Marek Rudnik, komendant bocheńskiej policji.
Mężczyzna przepłynął Rabę w rejonie Chodenic i Cikowic i uciekł. Policjanci znaleźli go w bunkrze na terenie Puszczy Niepołomickiej. – Został namierzony, osaczony, a następnie zatrzymany w Puszczy Niepołomickiej, na skraju tejże Puszczy, w terenie dość niedostępnym, bagnistym. W tym momencie zakończyliśmy te najbardziej zmasowane i spektakularne działania – kontynuował komendant. Dodał, że wprawdzie w akcję byli zaangażowani policjanci komendy wojewódzkiej, jednak główny ciężar akcji spoczął na funkcjonariuszach z Bochni.
Warto dodać, że to pierwsze zabójstwo w Bochni od blisko siedmiu lat. Dlatego sprawa jest tym bardziej bulwersująca. – Sprawcy posługiwali się ostrym narzędziem, w wyniku czego doszło do przecięcia głównych tętnic szyjnych i śmierć pokrzywdzonego nastąpiła w wyniku wykrwawienia. Tło tego zabójstwa to rabunek, więc każda taka sytuacja jest szczególnie bulwersująca, bo to nie są – można powiedzieć – przypadkowe zabójstwa – dodaje komendant.
Ze względu na dobro śledztwa policja nie chce udzielać wielu szczegółów dotyczących zabójstwa. Komendant powiedział tylko, że trzej mężczyźni zostali jednak aresztowani na podstawie niezbitych dowodów (śladów na miejscu zdarzenia oraz zeznań świadków). Teraz od prokuratury zależy, kiedy sprawa trafi do sądu.
Wkrótce relacja TV z konferencji!