Podczas wczorajszej sesji była mowa o sytuacji w Miejskim Domu Kultury. Głos zabrała m.in. dyrektor Dorota Halberda oskarżana przez część załogi o łamanie ich praw pracowniczych.
– Sytuacja w Miejskim Domu Kultury nie jest przyjemna, funkcjonujemy w gronie osób, które złożyły doniesienie do prokuratury. W tej chwili toczy się postępowanie wyjaśniające, więc nie będę mogła mówić o żadnych szczegółach – powiedziała w rozmowie z nami Dorota Halberda.
Wczoraj radni mieli zaopiniować nowy regulamin organizacyjny MDK, jednak głosowanie zostało zdjęte z porządku obrad, ponieważ radni (m.in. Mariusz Trojak) zwrócili uwagę na pewne nieścisłości w proponowanych zmianach. Rzecz dotyczyła m.in. tego, że załoga podlegałaby zarówno dyrektor, jak i kierownikowi działu merytorycznego i dla radnych niejasny był zakres owej podległości.
Na temat sytuacji w MDK wypowiedział się też burmistrz Bogdan Kosturkiewicz. Przyznał on, że prokuratura zobligowała go do wstrzymania kontroli wewnętrznej w MDK do czas zakończenia postępowania wyjaśniającego.
Jak już informowaliśmy wczoraj, na zakończenie sesji przewodniczący Ryszard Najbarowski odczytał pismo pracowników MDK, którzy stanęli po stronie swojej dyrektor.