Wielka fala wody dotarła do północnej części powiatu bocheńskiego. Trudna sytuacja jest szczególnie w gminie Drwinia, przez którą przepływają zarówno Wisła, Raba, jak i mała Drwinka.
Podczas specjalnego spotkania informacyjnego sztabu kryzysowego w siedzibie straży pożarnej w Bochni poinformowano, że na razie sytuacja nie jest tragiczna, choć nie można powiedzieć, że jest dobra. – Sytuacja jest taka, że zarówno Wisła, Raba, jak i Drwinka dochodzą do korony wałów, ale tylko i wyłącznie punktowo zanotowaliśmy sytuację związaną z przelewanie się – mówił starosta bocheński Jacek Pająk. W ratowaniu wałów pomaga jednostka wojskowa z Krakowa. – Sytuację mamy stabilną, ale złą. Ona nie jest krytyczna, nie jest dramatyczna, nie mamy informacji o przelaniu wałów.
Woda w gminie Drwinia przelała się poza wały jedynie punktowo. Jak poinformowano podczas spotkania sztabu kryzysowego, w gminie Drwinia nie było sytuacji wylania się wody na ludzkie siedliska. Do umocnienia wałów w gminie Drwinia użyto kilkudziesięciu tysięcy worków z piaskiem. Do tej pory na terenie powiatu bocheńskiego ewakuowano blisko 300 osób, nie licząc samoewakuacji.