Nie wiadomo, kiedy zaczną funkcjonować Warsztaty Terapii Zajęciowej w Łapanowie koło Bochni. Zostały one zalane podczas ostatniej powodzi. Przypomnijmy, uczestniczy w nich 40 osób.
Problem leży w tym, że warsztaty funkcjonują w podziemiach kościoła parafialnego i już nie raz zostały zalane. Starosta Jacek Pająk mówi, że obecnie dylemat polega na tym, czy odbudowywać warsztaty w tej samej lokalizacji. – Takie, a nie inne położenie tych warsztatów, nie sprzyja temu, żeby jakikolwiek pieniądze publiczny, zainwestowany w odtworzenie tych warsztatów, był dzisiaj pieniądzem bezpiecznym. Mówimy o kwocie szacunkowej odtworzenia tych warsztatów w wysokości 700-800 tys. zł. Przy pierwszych większych opadach te pieniądze zostaną po prostu utopione.
Zdaniem Pająka, trzeba myśleć o nowej lokalizacji. Zalaniu uległy również Warsztaty Terapii Zajęciowej w Proszówkach. W tamtym przypadku jednak zniszczenia były mniejsze, zalaniu legł np. samochód. – W przypadku Proszówek, które były bardziej medialne, ale zdecydowanie mniej poszkodowane, nie obawiałbym się perspektywy funkcjonowania warsztatów. „Wutezety” w Łapanowie to zdecydowanie większy problem.
Warsztaty Terapii Zajęciowej w Proszówkach funkcjonują już drugi tydzień. Na szczęście druga fala powodziowa ich nie dotknęła.