Część załogi szpitala w Bochni broni swojego dyrektora, któremu anonimowo zarzuca się mobbing.
Przypomnijmy, do starosty oraz do mediów trafiło pismo podpisane ogólnie przez pracowników, brak pod nim jednak jakichkolwiek nazwisk. Starosta Jacek Pająk przyznaje, że rozmawiał na ten temat z dyrektorem Wojciechem Szafrańskim. – Brzydzą mnie metody w postaci anonimów. One są, po pierwsze, niesmaczne, po drugie, niezgodne z prawem – mówił w rozmowie samorządowej RDN Małopolska starosta Jacek Pająk.
Jak mówi starosta, na jego ręce trafiły też o wiele bardziej wiarygodne głosy broniące dyrektora Szafrańskiego. – Jestem w posiadaniu podpisanych z imienia i nazwiska przez kilkudziesięciu pracowników szpitala petycji, listów, informacji, związanych z tym, że ci ludzie, podpisani tam z imienia i nazwiska, nie zgadzają się, żeby za pomocą ich osób wzmacniać taki anonim – powiedział starosta.
Od czasu, gdy kilka tygodni temu do mediów oraz starosty trafiło anonimowe pismo w sprawie rzekomego mobbingu w szpitalu, nie ujawnił się nikt, kto stawiał takie zarzuty dyrektorowi Szafrańskiemu.
Więcej na ten temat w rozmowie samorządowej RDN Małopolska dzisiaj po godz. 8.00.
Prosze Panie starosto o wyobrażnie podsunie prawa ręka dyrektora do podpisu list o poparcie i ci ma zrobic pracownok powie że nie podpisze w momęcie dyrektor dowiedział by się kto to taki i szykany właśnie z tego słynie szafrańskia a tam ludzie pracują na kawałek chleba
cała ta lista z poparciem to wielka jedna mistyfikacja, lista zostawała podsuwana ludzią pod 'pręgierzem’ ze ma podpisac! a nie z wolnej woli.
JAK to jest w naszej Bochni!!!!Wcześniej ten sam dyrektor tylko na niszym stanowisku był zwolniony za naużycia finasowe, a teraz sprawuje funkcję dyrektora naczelnego?????????Bardzo dziwne jest to w naszym miescie>>>>>>>MOŻE JUŻ DOŚĆ TEJ KORUBCJI W NASZYM MIESCIE z POZDROWIENIAMI mieszkanka miasta
podzielam zdanie pani Teresy Tak niestety wyglądało zbieranie podpisów. Szefowie oddziałów podsuwali swoim podwładnym listy.Podpisało się kilkadziesiąt osób a w szpitalu pracuje kilkaset. Jak widać nie wszyscy ulegli presji przełożonych.
pracuje na szpitalu 485 pracownikow a liste podpisało i to nie dobrowolnie ok. 80 osob
To kłamstwo że lista była podsuwana ludziom „pod pręgierzem”. Ja jak i inni pracownicy szpitala chcieliśmy taką listę podpisać na korzyść Dyrektora, ale niestety do tej pory taka lista do nas nie dotarła.
weźcie sie lenie w końcu do pracy w tym szpitalu a nie ciągle narzekacie jak mi praca nie pasuje to ja zmieniam a nie męczę się w chorej atmosferze ,a Wy chcecie zarabiać tysiące a nic nie robić nie mówię tu o wszystkich pracownikach ale większość z tych narzekających to wyrzuciłbym dla poprawienia atmosfery i wtedy powiedzą nie było to jak praca w szpitalu