Bocheński KS przegrał w przedostatniej kolejce małopolskiej IV ligi z wiceliderem rozgrywek – GKS Janiną Libiąż 0-1. Bramkę dla gości zdobył Artur Szlęzak w 73 minucie meczu. Po dzisiejszej porażce BKS jest już jedną nogą w V lidze.
Smutna to, zwłaszcza w kontekście wczorajszego występu Bocheńskiego KS, prawda, że niewykorzystane okazje się mszczą. Bo cóż z tego, że bochnianie w konfrontacji z GKS mieli przez niemal całe spotkanie zdecydowaną przewagę, cóż z tego że stwarzali bramkowe sytuacje, skoro nie tylko nie strzelili gola, a nawet go stracili. Porażka BKS jest również smutnym podsumowaniem rundy i sezonu. Sezonu, w którym BKS potrafił grać dobrze, ale nie umiał przełożyć swoich możliwości na punktową zdobycz.
W meczu z faworyzowanym GKS Janina Libiaż bochnianie stworzyli sobie kilka klarownych sytuacji. Już do przerwy mogli prowadzić różnicą kilku bramek. Niestety Kaczmarczykowi, Więskowi oraz Komendzie zabrakło precyzji lub zwykłego piłkarskiego farta pod bramką Księżarczyka.
Bocheński kontrolował przebieg wydarzeń na boisku i nic nie zapowiadało nadchodzącej katastrofy. Po szybkim przejęciu, na początku drugiej połowy, inicjatywy przez zawodników trenera Leśniaka, nadeszła feralna 73 minuta. Po szybkiej kontrze piłka trafiła do ustawionego na dziesiątym metrze Szlęzaka, a ten strzałem z pierwszej piłki nie dał szans Piątkowi. Mimo prób i stwarzanych kolejnych podbramkowych sytuacji, Bocheński przegrał mecz, a wraz z nim i resztę szans na utrzymanie w IV lidze.
Po meczu z GKS Libiąż, trener BKS – Marcin Leśniak
Przegraliśmy kolejny mecz którego nie powinniśmy przegrać. Z przebiegu meczu można było pomylić się, która drużyna gra o utrzymanie, a która o awans…
Może moje opinie po meczach dla kibiców którzy nie chodzą na mecze brzmią dziwnie, ponieważ po każdym spotkaniu mówię że byliśmy lepsi a przegraliśmy lub zremisowaliśmy, ale ja tylko stwierdzam fakty. Po każdym spotkaniu słyszę od sędziów czy trenerów drużyny przeciwnej jak to jest możliwe że mamy tak mało punktów. Powiem, szczerze, że choć dużo nad tym myślałem, nie znam odpowiedzi na to pytanie. W mojej krótkiej pracy trenerskiej jeszcze nie zdarzyła mi się taka runda, w której graliśmy dobrze a punktów nie przybywało.
Oczywiście czuję się odpowiedzialny za uzyskany wynik i jestem przygotowany na wszystkie ewentualności ze strony zarządu. Do końca rundy pozostało jeszcze jedno spotkanie w którym musimy zdobyć komplet punktów. Zajmując 5 miejsce od końca teoretycznie po spadku z III ligi 3 zespołów powinniśmy spaść o klasę niżej, do końca jednak nie wiadomo jak potoczą się losy Hutnika Kraków czy Glinika Gorlice. Uważam, że jako klub i drużyna nie zasłużyliśmy na spadek. Nie możemy jednak spuszczać głów. Nawet gdyby doszło już do degradacji, trzeba zakasać rękawy i jak najszybciej, z nowymi silami, przywrócić Bochni IV ligę.
Składy:
BKS: Piątek – Komenda (Strach), Serafin, Kasprzyk, Rachwalski, Kaczmarczyk, Siwek (Leśniak), Buczek, Rynduch, Krokosz (Handzlik), Więsek.
GKS Libiąż: Księżarczyk – Ficek, Nahle, Saternus, Kania (K.Adamczyk), D. Adamczyk, Pactwa (Ł. Grabowski), Szlęzak, Ząbek, Chylaszek (Ł. Adamczyk), Niewiedział (M. Grabowski).
Wyniki 29. kolejki IV ligi
LKS Mogilany 2-0 Skawa Wadowice
Szreniawa Nowy Wiśnicz 2-0 Orzeł Balin
Tuchovia Tuchów 2-0 Olimpia Wojnicz
IKS Olkusz 0-0 Lubań Maniowy
MKS Trzebinia/Siersza 1-1 Limanovia Limanowa
Karpaty Siepraw 1-1 Orkan Szczyrzyc
Poprad Muszyna 1-0 Wolania Wola Rzędzińska
Bocheński KS 0-1 Janina Libiąż