Podczas wczorajszej wizyty “bronkobusa” w Bochni można było widzieć, jak wzburzony burmistrz Bogdan Kosturkiewicz protestuje, że któryś ze sztabowców obraził jego żonę. Dzisiaj w tej sprawie miał miejsce briefing prasowy.
Według relacji burmistrza Bogdana Kosturkiewicza, młodzież ze sztabu Bronisława Komorowskiego za jego „milczącym przyzwoleniem” zajęli część jego podwórka przy ul. Solnej. Nie to jednak było przyczyną zwołania konferencji. Na tymże podwórku któryś z młodych ludzi agitujących na rzecz marszałka miał wręczyć żonie burmistrza zdjęcie. – Bardzo ładnie wykonane, trójwymiarowe, przedstawia pana premiera Tuska z panem marszałkiem Komorowskim i później przedstawia księdza katolickiego czy zakonnika katolickiego, sądzę, że jest to ksiądz Rydzyk […] i pana premiera Kaczyńskiego w powie może niezbyt atrakcyjnej od strony publicity, od strony public relations.
Według relacji Kosturkiewicza, jego żona wyraziła swoją dezaprobatę do tego, co na ulotce zobaczyła, a w odpowiedzi na to miała usłyszeć obraźliwe dla niej słowa. – Powiedziała mu, że jest to zupełnie nietrafione. Skoro na koszulkach mają napisane „Zgoda buduje”, to po co rozdają takie ulotki, które są bardzo agresywne w swej treści. One nie mają nic wspólnego z budowaniem zgody. Wówczas usłyszała pod swoim adresem kilka sformułowań, które są jakby wyjęte z ust pana Palikota czy pana Niesiołowskiego i tak naprawdę urażają jej uczucia religijne. Było to niestosowne, były to słowa wypowiedziane na terenie naszej posesji. Zareagowała tak, jak to czyni kobieta, po prostu przyszła do domu i się rozpłakała.
Bogdan Kosturkiewicz dodał, że jego żona nijak nie afiszowała się ze swoim poparciem dla PiS. – Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, być może nie wszyscy państwo wiecie, że moja żona była współzałożycielem Platformy Obywatelskiej w tym mieście, nigdy do PiS-u nie należała.
Jak powiedział burmistrz, prawdziwie po męsku zachował się szef PO na Bocheńszczyźnie, starosta Jacek Pająk, który zadzwonił do żony burmistrza z przeprosinami. Podobne przeprosiny można było usłyszeć z ust Krzysztofa Pławeckiego, który organizował przyjazd „bronkobusa” do Bochni. – Jeśli ktoś chce się boksować, niech się boksuje ze mną, ale niech się nie boksuje z moją żoną.
Burmistrz zaapelował, aby nie prowadzić kampanii wyborczej w taki sposób. Wspomniał, że na jego kamienicy zawsze pozwalał wieszać plakaty wyborcze, ale tym razem z tego zrezygnował. – Polityka polityką, życie jest życiem. Jestem burmistrzem wszystkich mieszkańców miasta. Nie ubierałem żadnych koszulek, nie robiłem agitacji, kampanii, bo nie chcę antagonizować społeczeństwa.
Jestem burmistrzem wszystkich mieszkańców Bochni i nie chcę ich w ten sposób antagonizować. Prosił też, aby z tego zajścia wyciągnąć wnioski na czas zbliżającej się kampanii przed jesiennymi wyborami samorządowymi. – Jeżeli walczymy, walczmy na argumenty, walczmy na słowa, ale my, nie nasze rodziny. Nasze rodziny niech sobie spokojnie żyją.
Zdjęcie, które wywołuje tyle emocji wpadło również w nasze ręce. Stwierdzamy jednoznacznie – jest to obrzydliwość. Gdyby na tym zdjęciu zamiast katolickiego księdza była postać imama lub rabina byłby to skandal o międzynarodowym charakterze a skończył by się notami dyplomatycznymi. U nas katolików których jest zdecydowana większość, można bezkarnie obrażać.
Panie Raś, Pająk i Pławecki. Wy zaprosiliście „bronkobus” do Bochni. Więc Wy odpowiadacie za materiały propagandowe jakie wydawane były z tego „bronkobusu”. Jeżeli wydaje się Panom że obrażona była tylko żona Pana Burmistrza to jesteście w błędzie. Nie wyobrażamy sobie że sprawa ta nie będzie miała dalszego ciągu.
Na to co się stało powinny ostro zareagować władze kościelne. Również powinna wzbudzić zainteresowanie prokuratury.
Ponieważ ma to również związek z kampanią wyborczą, to pozwalamy sobie za pomocą tego portalu przekazać kilka słów Panu Marszałkowi. Bronisławowi Komorowskiemu. Mieliśmy do Pana wiele szacunku. Jeżeli te zdjęcia były rozdawane za Pana wiedzą to stracił Pan ten szacunek. Myślimy, że stracił Pan również kontakt ze swymi korzeniami. Jeżeli były rozdawane bez Pana wiedzy, to jest to poważny sygnał że daje się Pan manipulować, a to nie jest wskazaną cechą u Prezydenta R.P.
Zgadzam się że ks. Rydzyk to obrzydliwość (a w każdym razie wiele jego zachowań i wypowiedzi jest obrzydliwych) – ale przecież Jarosław Kaczyński sam z własnej woli z księdzem Rydzykiem wielokrotnie się kontaktował i wspólnie występował.
Z tym że władze kościelene powinny ostro zaregować również się zgadzam – natomiast nie do końca rozumiem co z tym wszystkim ma wspólnego Bronisław Komorowski? On z tego co wiem z księdzem Rydzykiem nigdy się publicznie nie integrował.
A tak poważnie – uważam się za katolika i w żaden sposób nie czuję się obrażony tą ulotką.
A ja tej ulotki nie dostałam ale rozumiem, że bycie żoną burmistrza to wcale nie jest łatwe zadanie w świecie tak wielu roszczeniowych ludzi, pełnych róznego rodzaju problemów. Dobrze, że ma Pani męża na którym można polegać w każdej sytuacji. Tak właśnie powinno być, że mąż i żona winni się wspierać wzajemnie zawsze. Jeśli coś przykrego Pani powiedziano to dobrze, że nie olał sprawy i wstawił się za Panią bo mógł przecież spokojnie czytac gazete przed TV i mieć Pani łzy w nosie. A chłopcy z ulotkami powinni umieć sie zachować na poziomie, jeżeli godnie chcieli reprezentować Bronia. Może tylko niepotrzebna była ta cała konferencja bo i po co ona?