Fala oszustw „na wnuczka” przypłynęła do Bochni. Tylko w ubiegły piątek bocheńska policja została powiadomiona 8 razy o próbie wyłudzenia pieniędzy tą „metodą”. Na szczęście mieszkańcy nie dali się oszukać.
„Na wnuczka” najłatwiej naciągnąć osoby starsze, często gorzej słyszące. – Przestępcy wykorzystują ich zaufanie do ludzi i emocjonalne przywiązanie do członków rodziny. Starsze osoby nie zawsze potrafią dobrze rozpoznać głos w słuchawce telefonu, a także trudno im wyobrazić sobie, że ktoś może być nieuczciwy – mówi Leszek Machaj z bocheńskiej policji.
Nieznane im osoby podają się za członków ich rodzin i proszą o pożyczenie pieniędzy w kwocie od 10 do 25 tyś. zł. Pieniądze najczęściej mają być przeznaczone na okazyjny zakup samochodu, dopłaty przy zakupie działki budowlanej, czy też jako pomoc w nagłym wypadku w którym brali udział. Zazwyczaj ma je odebrać kolega, ponieważ sam zainteresowany nie może osobiście po nie przyjechać.
Jak informuje Leszek Machaj, mieszkańcy Bochni na szczęście wykazali się przezornością i nie dali się oszukać, a o zdarzeniu powiadomili policję. – Policja prosi o każdy niezwłoczny sygnał o takim przypadku. Wówczas jest szansa podjęcia działań i zatrzymania takiej grupy przestępczej, a tym samym uchronienia kogoś przed bezpowrotną utratą sporej kwoty pieniędzy – dodaje Leszek Machaj.