Kąpielisko w Borku, zalew w Łapanowie i basen w Nowym Wiśniczu to trzy miejsca w powiecie, gdzie poza własnym domem bezpiecznie można zażywać kąpieli – informuje Stanisław Weiss, Powiatowy Inspektor Sanitarny.
W tych miejscach woda została przebadana przez Powiatową Stację Sanitarno Epidemiologiczną i dopuszczona do użytku publicznego. To jednak nie wystarczający argument dla wielu amatorów wodnej zabawy. Popularne jest zwłaszcza tzw. dzikie kąpielisko nad Rabą w okolicach mostu kolejowego i wiszącego.
– Choć nie jest to problem dużej skali, to ciężko go wyeliminować – mówi Kazimierz Osinka, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bochni – Kontrolujemy szczególnie ujęcie wody dla miasta koło mostu wiszącego. Problem polega na tym, że gdy Straż Miejska wejdzie na teren ujęcia wody, to wszystka młodzież ucieka na drugą stronę, a my tam nie możemy podjąć działania. Nasz obszar administracyjny nie obejmuje już drugiej strony Raby.
Jak mówi Kazimierz Osinka, po tegorocznej powodzi stosunkowo zmalała ilość osób kąpiących się w Rabie koło mostu kolejowego. Jednak w weekendy, gdy dzika plaża tętni życiem ciężko kogoś na siłę wyciągnąć z wody i „wlepić” mu mandat. Według taryfikatora byłoby to od 50 do 100 zł. Ale ostatecznie, czym jest 100 zł w stosunku do chorób jakie mogą zafundować nam znajdujące się w wodzie bakterie, zarazki i chemikalia…
Jak jest naprawdę z Zalewem w Łapanowie?
Niby otwarty i przebadany, ale przecież woda po powodzi nie została do końca spuszczona i muliste dno „działa odpychająco”.
Zgoda, bakteri może tam i nie ma, a co z pasożytami? – pytam, bo to moje (i przyjaciół” ulubone miejsce do pływania!
Zgadzam się byłam ostatnio w Łapanowie i tam powinien być ZAKAZ jak nic… Ja nie wiem na jakiej podstawie ten zalew jest otwarty???????? Woda brudna ze jak ludzie wychodzą z wody to stroje sa brudne a ręczniki czarne!!!!!!!!!
Cikawe skad sanepid wzioł te próbki???? Może niech sobie jedzie raz jeszcze i wezmie próbki z miejsca obok zjeżdzalni a nie spod pomostu!!!!!!!!
Nie polecam tam spędzania wolnego czasu!!!!!!!
„Edyto”
Mam tak duże wątpliwości co do jakości wody w łapanowskim zalewie, że osobiście do niej w br. więcej nie wejdę (nad czym bardzo boleję) i nikogo ze znajomych (co każdego roku czyniłem) tam nie wyciągnę (choćby ze względów „estetycznych”).