Bochnia stara się o dotację na remont budynku muzeum. Złożono w tej sprawie wniosek. Przy okazji burmistrz strofuje prywatnego inwestora, który nie wywiązał się z obietnicy.
Miasto złożyło wniosek o dotację ze środków unijnych (z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego). Obiekt mieści się w dawnym klasztorze dominikanów i wymaga wymiany dachu oraz innych prac konserwacyjnych. Jak mówi burmistrz Bochni Bogdan Kosturkiewicz, częściowo remont muzeum miał być wykonany przez prywatnego inwestora na podstawie ugody zawartej z poprzednim burmistrzem Bochni.
– Ten remont miał być wykonany przez prywatnego inwestora w listopadzie 2006 r., czyli jeszcze w poprzedniej kadencji. Nie został on wykonany, w związku z czym zdecydowaliśmy się zrealizować tę inwestycję, m.in. doprowadziliśmy do jej znacznego rozszerzenia. Wpisaliśmy do projektu również zadanie inwestycyjne polegające na remoncie elewacji, również chcemy zaadaptować poddasze na potrzeby muzeum. Mam nadzieję, że wniosek który został złożony w ramach MRPO zyska akceptację i będzie można upiększyć Bochnię, w szczególności jej centrum – mówi burmistrz.
Wniosek o dofinansowanie remontu budynku muzeum w Bochni opiewa na ok. 3 mln zł.
Ależ ten pan burmistrz cięty na tego „prywatnego inwestora”.
to świadczy chyba o tym, że Kosturkiewicz nie wierzy już zupełnie i nie czeka na realizację prac przy muzeum z tytułu ugody
Budynek poklasztorny, w którym mieści się Muzeum Ziemi Bocheńskiej to perła architektury. Z tym się wszyscy zgadzamy. To również jedyny ośrodek kultury przez duże K. Muzeum -gmach wymaga pilnego remontu i nie czas na waśnie, energię należy kierować w stronę pozyskiwania środków. Muzeum – instytucja też wymaga mocniejszego niż dotąd wsparcia na działalność, bowiem prace podejmowane przez dyrektora i jego pracowników są bardzo ambitne. Bogna