Sala klubu biblioteki ledwo zdołała pomieścić wszystkich przybyłych na sobotnie spotkanie z Jarosławem Kretem. Dziennikarz przez niemal 3 godziny opowiadał o swoich podróżach po Indiach, a jego opowieściom towarzyszył pokaz zdjęć.
Pretekstem do spotkania z Jarosławem Kretem, dziennikarzem, fotoreporterem, autorem książek i albumów, a także programów telewizyjnych, prezenterem (tu możnaby długo wymieniać) – była wydana już rok temu jego książka pt. „Moje Indie”.
Zamysłem autora – jak mówił podczas spotkania było napisanie niebanalnej książki o Indiach, a właściwie fragmentach ich różnorodnej kultury. Jak podkreślał „Moje Indie” to nie tylko prosty opis tego z czym zetknął się podczas pięcioletniej przygody z tym krajem, ale próba sięgnięcia głębiej i zrozumienia pewnych fenomenów tego miejsca.
Podczas spotkania Jarosław Kret w sposób niezwykle interesujący, a przy tym i zabawny opowiadał o typowych dla Indii ubraniach i sposobie ich noszenia. Wyjaśnił między innymi dlaczego tamtejsze kobiety na czole noszą kropki, jakie znaczenie społeczne mają ludzie obupłciowi, zarysował też krajobraz Indii, w którym skrajne ubóstwo miesza się z wielkim przepychem.
Jak podkreślał – jadąc do Indii trzeba pamiętać, by patrzeć głębiej – wtedy możliwe jest uchwycenie i zapamiętanie niesamowitej tradycji i kultury. Patrząc powierzchownie Indie są blade, brudne i śmierdzące.
Pod koniec spotkania Jarosław Kret przez godzinę podpisywał książki. Niemal z każdym zamienił kilka słów. Bo taka już jego natura. Podczas spotkania dało się go poznać jako świetnego znawcę tematu jak i gawędziarza.
Już wkrótce materiały TV ze spotkania i rozmowa z Jarosławem Kretem.