Piwnica pod Baranami usiłowała oswoić i uczynić bardziej znośną rzeczywistość minionych lat, gromadziła w swych murach wielu intelektualistów i artystów, którzy dyskutowali na dręczące ich tematy. O tej formacji opowiadał podczas ostatniego Czwartkowego Spotkania Muzealnego Andrzej Pacuła.
Piotr Skrzynecki, zapytany kiedyś w jednym z wywiadów, czy uważa się za kogoś wyjątkowego, odpowiedział, iż owszem, tak. A to dlatego, że wszyscy jesteśmy wyjątkowi. Na swój sposób, każdy po swojemu. Tak więc Piwnica pod Baranami musi być środowiskiem, gdzie spotykali się, i spotykają nadal, ludzie bardzo wyjątkowi.
Począwszy od roku 1956, przez lata 80. aż do dziś. Formacja ta, mająca charakter kabaretu, usiłowała oswoić i uczynić bardziej znośną rzeczywistość minionych lat, szczególnie czasów PRL. Piwnica gromadziła w swych murach wielu intelektualistów i artystów, którzy dyskutowali na dręczące ich tematy, a także starali się stworzyć swego rodzaju groteskę, przenosząc codzienność na scenę.
Z Piwnicą szczególnie związany w latach 1980-1988 był Andrzej Pacuła – gość ostatniego Spotkania Czwartkowego. Występował na scenie z wieloma znakomitymi postaciami i obracał się wśród elity ówczesnego krakowskiego „światka”.
Talent aktorski niegdysiejszego kabareciarza sprawił, iż spotkanie było bardzo ciekawe i żywe, przepełnione interesującymi anegdotami i wspomnieniami.