Jacek Pająk starostą, Tomasz Całka wicestarostą, Aleksander Rzepecki przewodniczącym rady powiatu – to wyniki rozmów koalicyjnych PO, PiS i NWS.
Platforma Obywatelska ma w radzie powiatu siedem mandatów, Prawo i Sprawiedliwość pięć. Nasza Wspólna Sprawa wprowadziła czwórkę radnych. Razem zatem koalicja ma większość złożoną z 16 na 23 radnych.
Z ramienia PO starostą ma być Jacek Pająk, członkiem zarządu Wiesław Cholewa, zaś wiceprzewodniczącą rady Barbara Gondek-Matusik. Z ramienia PiS rekomendowany jest Tomasz Całka jako wicestarosta oraz Robert Roj jako członek zarządu. Komitet Nasza Wspólna Sprawa z kolei rekomenduje Aleksandra Rzepeckiego jako przewodniczącego rady powiatu, Krzysztofa Kołodziejczyka jako wiceprzewodniczącego oraz Aleksandra Dziadowca jako członka zarządu.
Jako priorytety na najbliższe cztery lata Jacek Pająk wymienia organizację zakładu opiekuńczo-leczniczego, stacjonarnego hospicjum oraz dalsze inwestycje drogowe i mosty. – Nie ma jednolitej, jednopartyjnej, jednougrupowaniowej większości, więc ten program będzie kompromisem, zdefiniowaniem zbioru zadań wspólnych, który jest dla wszystkich akceptowalny, przy ewentualnych modyfikacjach – mówi.
Pierwsza sesja nowej rady powiatu odbędzie się we wtorek. Wtedy też zostaną wybrani nowi przewodniczący rady, wiceprzewodniczący, starosta oraz wicestarosta.
Widzę Alku, że „Wasza Wspólna Sprawa” to normalna odsłona polskiej sceny politycznej. Przed wyborami „Straszny” Pająk, „niedobry” Kuzyn,którego musimy za wszelką cenę odsunąć od władzy – a zaraz po wyborach już Koalicjanci i Wasza Wspólna Sprawa.
Cieszę się, że koalicja się zawiązała, cieszę się, że interes Bochni jest NASZĄ i WASZĄ wspólną sprawą i życzę by te wszystkie hasła wyborcze NWS jak i Twoje twarde zasady przetrwały walec polityki, którego tryby czasem bolą.
Wy już możecie działaćm rządzić a miasto czeka nadal na prezent od świętego Mikołaja, który przyniesie w worku z 5 na 6 grudnia, prezent jak myślę dla Wszystkich Mieszkańców – chodź, oby nie okazał się dla nas rózgą za złe sprawowanie.
Moja nieżyjąca już Mama zwykła mówić, że „żołnierz strzela, a Pan Bóg kule nosi”…
Dlaczego wspominam te słowa?
Bo ilerz gorzkich słów padło na różnych forach pod adresem liderów starostwa w uprzedniej kadencji. Wydawalo się, że już są „odstrzeleni” ręką wyborców. A jednak świadomi wyborcy nie chcieli żadnych zmian.
PS! Panie Maćku! W polityce nie ma prezentów. Dzisiejsze efekty są wynikiej wczorajszych działań. Im rozumniejsze działania, tym lepsze efekty… A Mikołajem niech cieszą się dzieci!!!