Przed kilkudziesięcioma minutami kierowca 14-metrowego tira dokonał desperackiego czynu celem wydostania się z centrum zaśnieżonej Bochni.
Kierujący samochodem ciężarowym chciał dostać się na ulicę Partyzantów. Zapewne nieświadom czyhających zagrożeń na zaśnieżonych ulicach, udał się na ul. Solna Góra i tu zaczął się problem. Tir utkwił na początku ulicy.
Padający ubiegłej nocy śnieg, stojące samochody na wąskiej ulicy Solna Góra, skutecznie zablokowały możliwość jazdy do przodu. W desperackim akcie kierowca zaczął się wycofywać, ale nie mogąc zawrócić, postanowił wjechać „pod prąd” na jednokierunkową ulicę Kowalską. Na jego szczęście żaden samochód nie nadjechał z przeciwka i tir mógł wydostać się z centrum.
Ciekawe co mogłoby to spowodować, gdyby te kilkaset metrów jazdy „pod prąd” kierowca rozpoczął w godzinach szczytu. Zgroza.