Co dalej z RPK i BZK?

Kandydaci na burmistrza w drugiej turze wyborów mają rozbieżne pomysły co do modelu funkcjonowania komunikacji miejskiej. Czy po wyborach będzie status quo czy może dojdzie do fuzji?

W Bochni powinna funkcjonować jedna firma przewozowa – uważa Stefan Kolawiński, kandydat na burmistrza w II turze. Obecny burmistrz Bogdan Kosturkiewicz uważa z kolei, że lepiej gdy miasto ma swoją firmę, niezależnie od gmin ościennych.

Obecnie po Bochni kursują autobusy dwóch spółek: RPK i BZK. Sławomir Kołodziej, prezes firmy miejskiej uważa, że gdyby miało nastąpić połączenie dwóch przedsiębiorstw, trzeba byłoby dokupić nowe autobusy.

Jesteśmy spółką typowo miejską, tamta firma należy do związku gmin. Ale uważam, że jako jedno przedsiębiorstwo jesteśmy w stanie sprzętem którym dysponujemy w stu procentach zapewnić dowóz mieszkańców Bochni na terenie miasta. Natomiast gdyby przyszło obsługiwać jakieś gminy ościenne, jest po prostu za mało sprzętu.

Bochnia przestała być współwłaścicielem RPK blisko rok temu i od stycznia tego roku prowadzi własne przedsiębiorstwo komunikacyjne. Wszyscy kandydaci na burmistrza z I tury, z wyjątkiem urzędującego Bogdana Kosturkiewicza, krytykowali taki stan rzeczy.