7 grudnia obywatelka Austrii zwróciła się do Komendy Powiatowej Policji w Bochni z informacją, że w miejscowości Moszczenica drogą K4 jedzie w kierunku Bochni skradziony kilkanaście godzin wcześniej na terenie Austrii samochód. Bocheńska policja ruszyła w pościg…
Zawiadomienie wpłynęło około godz. 9.50. Chodziło o samochód dostawczy marki Volkswagen LT 35 koloru czarnego z charakterystyczną naklejką na karoserii w kształcie smoka. Położenie pojazdu zostało namierzone przez zainstalowane w nim urządzeni GPS.
Informacja została skierowana do patrolu Wydziału Ruchu Drogowego. Ten na obwodnicy Bochni podjął próbę zatrzymania samochodu. Kierowca nie reagował jednak na sygnały do zatrzymania. – Dopiero po około 2 kilometrach pościgu policjanci wyprzedzili samochód i uniemożliwili mu ucieczkę samochodem. Kierujący kontynuował więc ucieczkę pieszo. Przez pół kilometra w śniegu i błocie policjanci ścigali młodego mężczyznę – relacjonuje Leszek Machaj, rzecznik bocheńskiej policji. Ostatecznie udało im się obezwładnić uciekiniera.
Jak się okazało był nim 21 letni mieszkaniec Chęcin. – Mężczyzna tłumaczył się, że wyjechał do Austrii w celach zarobkowych, jednak tam mu się nie powiodło, a że nie wypadało wracać z zagranicy z pustymi rękami więc w ramach rekompensaty wracał do kraju skradzionym samochodem – mówi Leszek Machaj.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej stracił prawo jazdy. Odpowie też przed Sądem za kradzież pojazdu. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.