W piątek ok. godz. 13 na ul. Langera w Bochni zapaliła się karetka pogotowia. Samochód marki Polonez czekał na lekarza, który był na wizycie u pacjenta.
Na szczęście pożar udało się szybko ugasić. Strażacy mieli bliski dojazd. W akcji brały udział dwa wozy bojowe. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Jak poinformował nas Mirosław Mroczek, rzecznik prasowy bocheńskiej straży, statystycznie pożary samochodów zdarzają się w naszej okolicy 1-2 razy miesięcznie.
Myśle ze nie tylko samochody prywatne ,ale i sluzbowe powinny być sprawne do jady ,gdzie ta karetka przechodzila kontrole w jakiej stacji diagnostyki ?Brawo dla strażakow .